W piątek matka chłopca, mieszkanka podwrocławskich Bratowic Justyna P., po raz pierwszy od kilku miesięcy zobaczyła syna. Aleks jest w dobrym stanie i w najbliższych dniach wróci do Polski.
Sprawę porwania bada wrocławska prokuratura. Marcin i Justyna rozstali się jesienią ubiegłego roku. Zdecydowali wtedy, że to matka będzie zajmować się dzieckiem. Marcin F. na co dzień mieszka i pracuje w Belgii. Ma też belgijskie obywatelstwo. Prawo Justyny do opieki nad Aleksem potwierdził też swoim wyrokiem sąd rodzinny.
W marcu Marcin F. razem z kolegą przyjechał do Bratowic. Rozmawiali z Justyną. Marcin wręczył jej nawet kwiaty z życzeniami z okazji Dnia Kobiet. Nagle wyszedł z domu i zaczął wyjmować dziecko z wózka. Było przypięte szelkami. Doszło do szarpaniny. Kolega Marcina F. blokował drzwi do domu, by matka nie mogła odebrać syna z rąk konkubenta. Udało jej się jednak wybiec na podwórko. Próbowała zatrzymać ojca Aleksa, ale bez skutku.
Ostatecznie on i jego kolega razem z Aleksem odjechali. Mimo zakrojonych na wielką skalę poszukiwań, zdołali opuścić z Polskę. Odnaleźli się dopiero w Belgii. Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo. Marcinowi F. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa. Ponieważ nie stawiał się na wezwania, śledczy wystąpili do sądu o europejski nakaz aresztowania.
Tymczasem Justyna wygrała proces przed belgijskim sądem o prawo do opieki nad synkiem. W odpowiedzi na ten wyrok Marcin F. uciekł z Belgii z dzieckiem. Do poszukiwań włączył się belgijski wymiar sprawiedliwości.
Kilka dni temu Marcin F. pojawił się w Belgii. I został zatrzymany. Aleks noc z czwartku na piątek spędził w holenderskim ośrodku opiekuńczym. W piątek odzyskała go matka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?