Kobieta wyjechała do pracy we Wrocławiu rano, 17 lipca. Od tamtej pory nie kontaktowała się z rodziną. Konkubent kobiety przekazał informację do mediów i rozdawał ulotki we Wrocławiu. Od samego początku podejrzewano, że zaginiona może tutaj przebywać.
- Jeden z mieszkańców Wrocławia rozpoznał zaginioną na ulicy. Po rozmowie, przekonał ją, że odwiezie ją do domu w Niemczy. Poszukiwana zgodziła się. Po dotarciu na miejsce powiadomiono policję - informuje podinsp. Mariusz Figuła z dzierżoniowskiej policji.
Jak dowiedzielismy się nieoficjalnie, 30-latce nie zdarzały się wcześniej tego typu zdarzenia, ale miewała problemy emocjonalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?