Przedwojenne ulice Wrocławia trafiły na nasze widokówki

Dzisiejszy plac Legionów niemal w niczym nie przypomina tego sprzed kilkudziesięciu lat. Można się o tym przekonać, oglądając przedwojenną pocztówkę, którą dołączyliśmy do tego wydania naszej gazety. To początek wielkiej serii. Podobne widokówki, prezentujące przedwojenne wrocławskie place i ulice, będą dodawane co piątek do "Polski-Gazety Wrocławskiej".

Jak zmienił się plac Legionów? Jeszcze przed wojną ówczesny pl. Słoneczny (Sonnen-platz) był bardzo gęsto zabudowany eleganckimi kamienicami. Jego nazwa pochodziła prawdopodobnie od gospody "Pod Słońcem", która działała w pobliżu. Ale historycy przekonują, że źródłem nazwy mógł być też promienisty układ ulic, które odchodziły od placu.
- Być może też, po prostu, taka nazwa pasowała do innych ulic w tym rejonie. Przecież tuż obok była Gartenstrasse, czyli Ogrodowa, dzisiejsza Piłsudskiego - zastanawia się Bronisław Zathey, wrocławski przewodnik.

Plac Słoneczny mocno ucierpiał w czasie walk o Festung Breslau, pod koniec II wojny światowej.
- Po zakończeniu walk wiele budynków jeszcze stało. Można było je wyremontować - przypomina Zathey. - Jednak wtedy cały naród odbudowywał stolicę, więc wrocławskie kamienice zostały zrównane z ziemią. Dla cegieł.
Po dawnym pl. Słonecznym ostał się tylko jeden, narożny budynek. Teraz działa tam sklep z artykułami medycznymi.

Po wojnie władze postanowiły to miejsce całkowicie zmienić. Kiedy zniknęły gruzy, przy placu wyrosły nowe budynki. Największy z nich - Lotos - wybudowano w latach siedemdziesiątych. Do dzisiaj góruje nad okolicą. A przy ul. Grabiszyńskiej, tuż obok pl. Legionów, stoją jedne z pierwszych wrocławskich budynków z wielkiej płyty.

Co ciekawe, nazwa plac Słoneczny przetrwała jeszcze kilka lat po wojnie. Później zmieniono ją na pl. PKWN (czyli Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego).