Miał być gaz w Ścinawie, ale się ulotnił

Poznańska firma G.EN. Gaz Energia zakończyła gazyfikację Prochowic. Projekt z 2006 roku zakładał, że pociągnie jeszcze sieć na północ, do Ścinawy i Turowa. Ale inwestycja nie będzie kontynuowana.

- Biznesplan powstawał dwa lata temu, kiedy były zupełnie inne realia - wyjaśnia Michał Szymczak z pionu marketingu G.EN. - Od tego czasu diametralnie zmieniły się ceny usług i materiałów. Opłacalność tej inwestycji stanęła pod znakiem zapytania. W tej sytuacji rada nadzorcza naszej spółki podjęła decyzję o zawieszeniu tego projektu.

G.EN. Gaz Energia jest gotów powrócić do starych planów, jeśli w okolicy pojawi się duży odbiorca gazu ziemnego. Wcześniej liczono na koncern BP, który na obrzeżach Ścinawy magazynował i udoskonalał asfalty. Sytuacja się jednak skomplikowała. Pod wpływem mieszkańców, którzy uskarżali się na smrodliwe wyziewy ze zbiorników, burmistrz Andrzej Holdenmajer zawziął się, żeby doprowadzić do zamknięcia asfaltowni. Wobec jego determinacji, przyszłość zakładu mogła się wydawać niepewna. W tych okolicznościach koncern BP nie zdecydował się na podpisanie kontraktu z G.EN. Gazem. Równocześnie odsprzedał ścinawski zakład Totalowi. Nowi właściciele pojawili się przed tygodniem. Informują, że jest za wcześnie, aby składać jakiekolwiek deklaracje w sprawie ewentualnego zapotrzebowania na gaz.

Nawet jeśli Total zdecyduje się na kontrakt z G.EN. Gazem, gaz ziemny do Ścinawy nie popłynie. Jak informuje Michał Szymczak, z asfaltownią czy bez niej, zgłosiło się zbyt mało odbiorców indywidualnych, aby kontynuować ten projekt. Inwestor musiałby mieć za-gwarantowany zwrot nakładów w ciągu 20 lat.

- Nie znaczy to jednak, że nasza firma zaprzestała kładzenia sieci - mówi Michał Szymczak. - Są w Polsce miejsca (także na Dolnym Śląsku), w których gęsta zabudowa pozwala na realizację podobnych projektów. W tym roku zaczynamy gazyfikację gminy Czernica oraz części gminy Jelcz-Laskowice. Nie wykluczam, że w przyszłości wrócimy także do Ścinawy.