Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nas denerwuje w mieście podczas deszczu

Jacek Filip
Z Jackiem Filipem, zastępcą kierownika Centrali Ruchu MPK we Wrocławiu, rozmawia Jacek Antczak

A było już tak pięknie... Słoneczna pogoda, ciężarówki i tiry na obwodnicy i swobodny przejazd przez miasto. Zaczął padać deszcz i...
Miasto się zakorkowało. Niestety, nie mam dobrych wieści. Tak bywało, jest i będzie, nie tylko we Wrocławiu.

Ale dlaczego? Przecież obwodnica miała odciążyć miasto?

I odciążyła. Po Wrocławiu jeździ się teraz znacznie łatwiej. Z pewnością zauważyli to nie tylko kierowcy MPK. Większość ciężarówek omija miasto jeżdżąc obwodnicą, a na to, że zdarzają się tam wypadki, które korkują drogi wjazdowe i w efekcie całe miasto, nikt nie ma wpływu.

Wczoraj nie było wypadku, chyba że tak potraktujemy padający deszcz. O co chodzi z tym deszczem, dlaczego jest taką zmorą dla kierowców?
Przede wszystkim bardzo spowalnia ruch w mieście. Ale nie chodzi tylko o to, że kierowcy jeżdżą wolniej, bo widoczność jest słabsza. Czasem jest wręcz odwrotnie - każdemu się spieszy, adrenalina rośnie i kierowcy zaczynają podejmować ryzykowne decyzje, wjeżdżają na zapełnione skrzyżowania albo próbują przemknąć na żółtym świetle, blokują innych, dochodzi do kolizji, stłuczek... To wszystko się nawarstwia na większych skrzyżowaniach, tworzą się kolejne korki i sytuacja na drogach staje się coraz trudniejsza.

Czyli "w czasie deszczu dzieci się nudzą", a kierowcy wkurzają?
Z pewnością maleją ich zdolności psychofizyczne. Co ciekawe, zauważyliśmy, że podczas złej pogody jest mniej wypadków z udziałem autobusów i tramwajów. Po prostu nasi kierowcy i motorniczy są wtedy bardzo czujni i ostrożni. Natomiast mają inny problem - z pasażerami. Ludzie widzą, że ich autobus lub tramwaj stoi w dużym korku, są zdenerwowani i rozdrażnieni tym, że z pewnością spóźnią się do pracy albo na ważne spotkanie, często swoją frustrację wyładowują na kierowcy czy motorniczym. A to nie ułatwia im pracy.

Fakt, nie słyszałem, by ktoś śpiewał w autobusie "Deszczową piosenkę". Nic się z deszczem nie da zrobić?
Z deszczem nie. Jestem jednak za męską decyzją, by tam, gdzie to jest możliwe, gdzie są dwu- i trzypasmowe jezdnie i nie ma wydzielonych pasów specjalnie dla autobusów, tworzyć buspasy i bezwzględnie karać mandatami kierowców, którzy na nie wjeżdżają. Nie ma wyjścia, tak czy siak będą korki, więc może warto, by choć pasażerowie miejskiej komunikacji podróżowali szybciej.

Tramwaje w czasie deszczu radzą sobie lepiej?
Niekoniecznie. Kłopoty zaczynają się, gdy zbierze się woda na zwrotnicy, a przede wszystkim - gdy popsuje się sygnalizacja miejska, co w czasie złej pogody też zdarza się częściej. No i wtedy długo się czeka na ekipy naprawcze.

Dlaczego?
Bo stoją w korkach.
Rozmawiał JA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska