Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica na pastwę wandali

Zygmunt Mułek
Chuligani czują się bezkarni i demolują Legnicę. Pilnie potrzebny jest nowoczesny monitoring

Ostatnim wybrykiem wandali było uszkodzenie dwóch wind w przejściu podziemnym pod ul. Złotoryjską. Naprawa pochłonie 10 tys. zł. Sprawców nie złapano.

Najczęściej niszczone są wiaty przystankowe. W sobotę zdemolowana została jedna z nich przy Wrocławskiej i Wandy. - Nie nadążamy z wstawianiem szyb - przyznaje Andrzej Szymkowiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - W tym roku na naprawę przystanków wydaliśmy już ok. 62 tys. zł.
Komendant legnickiej straży miejskiej Andrzej Srzedziński opowiada, że najczęściej jest niszczona wiata przed izbą wytrzeźwień przy ul. Jaworzyńskiej.

Chuligani dewastują przystanki, wracając z nocnych klubów czy dyskotek. Legniczanie skarżą się też na wandali, którzy niszczą im samochody.
- Jakiś idiota porysował mi lakier na samochodzie - denerwuje się legniczanin Jerzy Witkowski. - Przeciągnął gwoździem po masce i pewnie sobie poszedł wypić piwo z tej okazji.

- To dosyć poważne zjawisko - potwierdza Aneta Golema-Rewig z legnickiej policji. - Dość często udaje się złapać sprawców.
W ręce policji wpadł ostatnio 24-letni legniczanin, który wieczorem wyszedł na spacer z psem. Smyczą porysował cztery samochody. Potem tłumaczył, że nie wie, dlaczego to zrobił. Wydmuchał w alkomat dwa promile alkoholu.

Miejscem, gdzie najczęściej dochodzi do aktów wandalizmu, jest park Miejski. I często zniszczenia są dziełem dzieci będących pod opieką rodziców.
- Pracownicy zajmujący się zielenią w parku skarżą się, że widzieli dzieci biegające po świeżo obsianych rabatach - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta miasta. - Były pod opieką dorosłych, którzy w ogóle nie reagowali. Sami sobie wychowujemy wandali.
Bez litości niszczone są świeżo odnawiane kamienice  na Zakaczawiu. Koszt tej inwestycji, w większości sfinansowanej przez Unię, to ponad 20 mln zł.

- Klatka schodowa kamienicy przy ul. Chrobrego jest notorycznie niszczona. Nie pomagają żadne apele - mówi Agnieszka Skulska, kierowniczka działu technicznego Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej.- Ktoś wybiera kostkę brukową, którą wykładane są podwórka. Parkowane są na nich samochody, z których wycieka olej.

Prezydent Tadeusz Krzakowski kilka miesięcy temu apelował do mieszkańców, by reagowali na akty wandalizmu. Wywieszono plakaty z prośbą o informowanie policji i straży miejskiej o niszczeniu mienia. W podobny sposób walczy też Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa.
- Na naszych stronach internetowych informujemy o stratach, jakie wyrządzają wandale - mówi prezes spółdzielni Jan Szynalski. - Zdjęcia wybitych szyb czy rozbitych domofonów przemawiają do wyobraźni. Oceniam, że teraz jest trochę mniej takich przypadków.
Wandale mogą się czuć bezkarnie, bo miejski monitoring jest przestarzały. Władze planują zainstalowanie nowocześniejszego. Być może wtedy będzie mniej zniszczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legnica na pastwę wandali - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska