Od naszej redakcji zwycięzcy dostali 3 tys. złotych. Ale u prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Biskupin Jana Najmowicza wynegocjowali dodatkowe 10 tys. złotych! Mariola Wróblewska, kierownik administracyjny ich osiedla, dała też koparkę i ludzi, by przygotowali podłoże pod małpim gajem. Trzeba było nawieźć 15 ton piasku, by właściwie umocować urządzenie do wspinania.
- Ustawiliśmy je już w czwartek, ale musiał zastygnąć beton w fundamencie - tłumaczy w sobotę podczas osiedlowego festynu Jarosław Steciuk, który razem z sąsiadami od kilku lat interesuje się swoim podwórkiem. I od czwartku dzieci interesowały się nowym nabytkiem na placu zabaw, zrobionym kiedyś przez spółdzielnię. Stoi na nim ślizgawka i huśtawka.
- My dorośli też się tu kręciliśmy, żeby powstrzymać niecierpliwych przed zbyt ryzykowną, bo przedwczesną próbą sprawdzenia zabawki - opowiada pan Jarosław.
Oficjalne i uroczyste przecięcie wstęgi i odpakowanie urządzenia nastąpiło w sobotę. Wtedy też kto młody i żyw wspiął się po drabinkach i zaraz pobiegł malować kamieniczki na ścianie od byłych garaży.
- Kot będzie na każdym dachu - pokazuje zaprzyjaźniona z podwórkiem architektka Alina Zelek. Razem z koleżanką Kamilą Orszewską-Hubczak narysowały kontury domów, a mali malarze wypełnili je kolorami.
- Moja kamieniczka jest pomarańczowa - wyjaśnia 7-letnia Emilka Szafran. Jej mama Aleksandra mówi, że nic by się na podwórku nie udało, gdyby sąsiedzi nie byli zgraną ekipą. Najpierw pytali władze spółdzielni, kiedy będzie plac zabaw. Ale sami też pokazywali, że się angażują. Najpierw za własne pieniądze urządzili dwa skalniaki. Po co? Żeby było ładniej.
- No, niektórzy sąsiedzi patrzyli na nas zza firanki i pukali się w czoło - opowiada Robert Bielecki, tata dwóch nastolatek. Szybko się jednak okazało, że działających robi się coraz więcej. A kto kupił sadzonkę drzewka czy krzewu, to potem o nie dbał. Nie tylko podlewał, ale nawet strzygł. - Lubię tu zaglądać ze swoim 8-letnim Dawidem, bo u nas nie ma takiego placu zabaw - wzdycha Anna Bubel z sąsiedniego podwórka przy ul. Probusa.
Mieszkańcy Kilińskiego nie zamierzają spocząć na laurach. - Teraz myślimy o osiedlowej świetlicy środowiskowej - zdradza Karol Iwanowski, który wszedł do rady nadzorczej spółdzielni. Anna Gabińska
Jak zaczęli?
Jarosław Steciuk został liderem grupy sąsiadów z podwórka przy ul. Kilińskiego 22-34. Żeby mieć większy wpływ na działalność SM Biskupin,wszedł do jej rady nadzorczej. Teraz na 12 osób aż cztery są z jego osiedla. Przy tworzeniu podwórka pomagali mu - oprócz żony Joanny - sąsiedzi: Joanna Kołodziejczyk, Zofia Dembska, Cezary Grudzińki, Krzysztof Grzesiak, Robert Bielecki, Mariusz Słabicki i Marian Wrona. ANA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?