Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas leci, a w Miedzi konkretów brak

Dawid Sołtys
Po miesiącu od przerwanych w sierpniu obrad walnego zebrania członków stowarzyszenia Miedź, wznowiono je w poniedziałek.

I podjęto jedną decyzję - obrady przerwano ponownie, tym razem na dwa tygodnie. - Mamy patową sytuację. Nie ma chętnych do zarządu klubu. Nikt nie chce też rozmawiać o przyszłości Miedzi - twierdził Zenon Błachnia, jedyny członek zarządu.

Miesiąc temu działacze zwrócili się do prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego z apelem o pomoc finansową. Nie przedstawili w nim jednak żadnego pomysłu, w jaki sposób gospodarz miasta miałby wesprzeć stowarzyszenie. To, że klub ma długi, wie już każdy, ale projektu jak się ich pozbyć jak nie było tak nie ma.

- Nie można wszystkiego zrzucać na barki miasta. Jeśli ktokolwiek myślał, że stowarzyszenie to zabawa, ten się pomylił - mówił prezydent.
ZUS zaczął ją wysyłać wezwania do byłych członków zarządu klubu. Może się okazać, że za długi Miedzi będą odpowiadać własnym majątkiem.

Kolejne dwa tygodnie mają zostać poświęcone na znalezienie wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Prezydent deklaruje pomoc, ale jak powiedział, działacze muszą przyjść do niego z konkretnym projektem.

Obrady mają być kontynuowane 29 września od godziny 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska