Logika nowego oznakowania jest taka, by w kierunku Warszawy wyprowadzać samochody z miasta do obwodnicy autostradowej. Ale kierowcy jadący w stronę autostrady A4, czyli Jędrzychowic i Katowic, będą doprowadzani znakami do obwodnicy śródmiejskiej i dalej przez najbardziej ruchliwe skrzyżowania (np. Grabiszyńska, Klecińska, Hallera) do ul. Powstańców Śląskich i węzła bielańskiego. Czy to dobry pomysł?
- Z punktu widzenia przejechanych kilometrów być może tak - twierdzi Marcin Wróbel, kierowca dostawczego busa z Wrocławia. - Jednak na obwodnicy śródmiejskiej można stracić znacznie więcej czasu niż na autostradowej. Wystarczy korek na Klecińskiej, Hallera czy Powstańców Śl. i cały plan bierze w łeb - dodaje.
Miejscy urzędnicy, którym przesłaliśmy uwagi kierowców do projektu oznakowania, przyznają, że w dokumencie są jeszcze błędy. - Dlatego będziemy wprowadzać korekty. Dziękujemy za wszystkie głosy kierowców - zapewnia Katarzyna Kasprzak z magistratu, który przygotował projekt oznakowania. Ale urząd miejski nie deklaruje jednoznacznie, że cały ruch w kierunku A4 będzie poprowadzony na obwodnicę autostradową. Może tak byłoby lepiej dla wrocławian?
Tymczasem w ostatni czwartek Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta zakończył już przetarg na oznakowania kilkudziesięciu skrzyżowań we Wrocławiu. Jedyną ofertę złożyło konsorcjum na czele z firmą Rotomat, która proponuje przeprowadzenie zmiany oznakowania za nieco ponad 1,8 mln złotych.
- To wcale nie oznacza, że na ulicach pojawią się tablice, które można było znaleźć w projekcie zmian dołączonych do przetargu - uspokaja Katarzyna Kasprzak z magistratu. - Mamy jeszcze możliwość wprowadzenia niezbędnych korekt, bo tablice, które staną na ulicach, nie są jeszcze wyprodukowane.
I całe szczęście, bo gdyby pojawiły się w zaproponowanej formie, kierowcy mieliby wiele zagadek. Na przykład ze znaków stojących przy ul. Krakowskiej dowiedzielibyśmy się, że oprócz Poznania czy Jeleniej Góry istnieje miejscowość o nazwie "Legnicka". Ulica została wpisana jak każde inne miasto - na zielonej tablicy z oznaczeniem numeru drogi.
Zmienione mają być także drogowskazy, które przed skrzyżowaniem Nowowiejskiej z Wyszyńskiego pokazują kierowcom, by na Poznań jechać przez obwodnicę autostradową. To co najmniej wątpliwe w sytuacji, gdy ul. Trzebnicką i wyjazd na Poznań mają oni na wyciągnięcie ręki.
- Wrocławscy kierowcy i tak sobie poradzą i nie będą generować korków - twierdzi Marek Nosaj, wrocławski taksówkarz. - Gorzej z przyjezdnymi, którzy źle pokierowani mogą niepotrzebnie blokować dojazdy do obwodnic - dodaje.
Nowe oznakowanie ma też wiele zalet. Przede wszystkim daje kierowcy jasny przekaz. Zamiast wielkich tablic z 10 nazwami miast w centrum mamy znaki do obwodnic, a szczegóły pojawiają się dopiero przy tych drogach. Poza tym wreszcie oznakowanie miejskie będzie współgrało z tym istniejącym na obwodnicy autostradowej, przygotowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych.
Kierowcy będą się musieli przyzwyczaić, że w mieście prowadzeni są do ostatniej miejscowości na danej drodze. I tak, w przypadku autostrady A4 pojawią się Jędrzychowice, przy krajowej piątce pojawi się Lubawka, a przy krajowej ósemce - Kudowa-Słone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?