Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Kuźniczej będzie ciaśniej

Marta Gołebiowska
Już teraz trudno się chodzi remontowaną ulicą Kuźniczą. Aż strach pomyśleć, co się tam będzie działo od 1 października, gdy do Wrocławia wrócą studenci. To przecież tamtędy chodzą z Rynku na zajęcia na Uniwersytecie Wrocławskim. Teraz mają do dyspozycji wąskie, zakurzone i zaśmiecone ścieżki. I tak będzie jeszcze co najmniej przez 8 miesięcy.

Pracownice supermarketu EKO przy ul. Kuźniczej mówią, że mają serdecznie dość bałaganu. Chciałyby, by roboty posuwały się szybciej, bo mają problem z dotarciem do pracy i dużo mniej klientów. Ale Bartłomiej Szatko, który przychodzi tam z synem oglądać pracujące koparki, mówi, że remont jest uciążliwy, ale potrzebny. - Trudno się tędy przedostać wózkiem lub rowerem. Ale jak to przecierpimy, będziemy mieć dużo lepiej - przyznaje wrocławianin.

W wielu miejscach nie mieszczą się nawet dwie osoby idące w przeciwnych kierunkach. Jedna z nich musi przepuścić drugą. Z Rynku wchodzimy na ulicę tylko po lewej stronie, ale od wysokości salonu bilardowego można spacerować po obu stronach. Niestety, sporą część trasy pokonujemy nie chodnikami, tylko po ziemi i drewnianych mostkach. Nie warto wkładać butów na obcasach, a najlepiej wybrać po prostu okrężną drogę.

Przemysław Filar z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia mówi, że remont jest potrzebny, ale organizacja dróg zastępczych nie bierze pod uwagę pieszych i pasażerów komunikacji. - Po raz kolejny okazuje się, jakim błędem jest brak drugiego toru tramwajowego na ul. Szewskiej. Należy jak najszybciej zrobić tymczasowy przystanek na ulicy Grodzkiej dla tramwajów i autobusów - tłumaczy Filar. Tym bardziej że nawet 110 tysięcy żaków, którzy lada dzień rozpoczną zajęcia, to osoby spoza Wrocławia. Tyle ludzi przyjedzie do naszego miasta w najbliższych dniach.

Miasto zamienia Kuźniczą i plac Uniwersytecki w deptak. To znaczy, że od maja przyszłego roku, bo tyle ma potrwać przebudowa ulicy, nie będą mogły tamtędy jeździć samochody. Auta przecinać ją będą tylko przecznicami, czyli Kotlarską, Nożowniczą i Uniwersytecką. Przynajmniej w teorii, bo na przykładzie ul. Szewskiej widzimy, że kierowcy lekceważą zakazy i dopóki straż miejska nie założy im blokady na koło, parkują, gdzie chcą.

Koszt prac, które rozpoczęły się w grudniu 2010 roku, wyniesie prawie 18,4 mln zł. Ich wykonawcą jest firma Bickhardt Bau - ta sama, która przebudowała między innymi ulice Świdnicką, Szewską, Marii Magdaleny, Oławską i Grodzką. Nawierzchnia ulicy będzie odtworzona w kamieniu, w formie pasażu. Obniżone krawężniki będą zaznaczone, ale zatopione w chodniku. Jezdnia będzie miała 5 metrów szerokości.

Projekt zakłada też montaż okrągłych siedzisk i klombów w miejscach, gdzie już rosną drzewa i krzewy. Po zmroku będą one podświetlane lampami wyposażonymi w ruchome, kierunkowe źródła światła.

Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, tłumaczy, że głównym celem prac jest utworzenie reprezentacyjnego deptaka, którego nie powstydzimy się przed turystami. - Ma on tworzyć spójną całość z resztą odrestaurowanej starówki - mówi Mazur. Dodaje, że warto uzbroić się w cierpliwość, bo efekt na pewno będzie dla mieszkańców satysfakcjonujący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na Kuźniczej będzie ciaśniej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska