Komunalne przedsiębiorstwo zdecydowało bowiem, że jedno z miejsc, gdzie beczkowozy mogą opróżniać swoje cysterny, będzie czynne tylko przez 5 godzin. Do tej pory przyjmowało ścieki przez 11.
- Ścieki we Wrocławiu możemy zwozić w trzy miejsca - opowiada Kazimierz Bańdura, właściciel firmy Transport Ciężarowy. I wylicza: - Jedna zlewnia znajduje się na Praczach Odrzańskich, druga na ulicy Krakowskiej, a trzecia na ulicy Szwajcarskiej, prostopadłej do Klecińskiej. To właśnie na tej ostatniej MPWiK skraca czas przyjmowania.
Właściciele firm narzekają, że teraz dużą część nieczystości z rejonów ul. Klecińskiej będą musieli wozić w odległe części miasta. Tym sposobem spalą więcej paliwa i poświęcą pracy więcej czasu - również przez potężne korki w naszym mieście. Będą więc musieli zwiększyć ceny za swoje usługi, co odbije się na mieszkańcach miasta. Grożą, że podwyżki mogą być nawet stuprocentowe.
- Do tego zamykają ul. Szwajcarską w soboty, a to właśnie dzień, gdy ludzie są w domach i mają czas, żeby nas przyjąć - złości się Bańdura.
Wodociągowo-kanalizacyjna spółka MPWiK twierdzi, że zlewnia przy ulicy Szwajcarskiej miała zostać zamknięta już trzy lata temu. Ograniczenia jej pracy związane są z sąsiedztwem Wrocławskiego Parku Technologicznego.
- Nie chcemy, żeby inwestorzy, którzy się tam sprowadzą, mieli pod oknami śmierdzącą zlewnię - wyjaśnia Konrad Antkowiak, rzecznik prasowy MPWiK. - Obstajemy przy swojej decyzji. Jeśli jednak okaże się, że poważnie utrudnia to pracę tym firmom, to zastanowimy się nad rozwiązaniem. Może nawet zbudujemy nową zlewnię - obiecuje.
We Wrocławiu jest teraz ponad 2600 szamb.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?