Mecz mógł się świetnie zacząć dla gospodarzy, bo już w pierwszej minucie głogowską publikę poderwał wyjściem na czystą pozycję Michał Bukraba, który ostatecznie spudłował.
Do 22 minuty Kolejorz nie radził sobie z głogowską defensywą. Dopiero wtedy błąd indywidualny Krzysztofa Ziemniaka, po którego stracie piłkę przejął Vojo Ubiparip i ruszył na bramkę, dał gościom prowadzenie.
Chrobry jednak dość szybko się podniósł i w końcówce pierwszej połowy pokazał lwi pazur. Wówczas okazji sam na sam z Jasminem Buricem nie wykorzystał Przemysław Stasiak.
Druga odsłona należała już zdecydowanie do podopiecznych Bakero, którzy, gdyby tylko bardziej chcieli, zwyciężyliby jeszcze bardziej zdecydowanie.
- Wygraliśmy indywidualną jakością poszczególnych zawodników i w końcówce aspektami fizycznymi. Pod tym względem dominowaliśmy wyraźnie. Sporo jednak nas kosztowało, zanim weszliśmy w mecz - dodał szkoleniowiec Lecha.
Efektem braku sił po stronie miejscowych były gole w ostatnich 20 minutach. Mającego kilka udanych interwencji Łukasza Zarembę pokonywali Semir Stilić (z rzutu karnego po faulu Michała Michalca na Artiomie Rudniewie) i już w doliczonym czasie sam Rudniew.
Chrobry Głogów - Lech Poznań 0:3 (0:1)
Bramki: Ubiparip 21, Stilić 74 karny, 90 Rudniew
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)
Widzów: 3000
Chrobry: Zaremba - Ziemniak, Michalec, Sylwestrzak, Samiec - Kaczmarek (46 Wan), Hałambiec, Niedźwiedź (73 Filbier), Stasiak, Bukraba (62 Machaj) - Grzybowski.
Lech: Burić - Bruma (46 Wołąkiewicz), Wojtkowiak, Kamiński, Henríquez - Wilk, Drygas, Kriwiec, Możdżeń, Ślusarski (58 Štilić) - Ubiparip (71 Rudniew).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?