Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Za nami Europejski Kongres Kultury

Marta Wróbel
Instalacja Briana Eno "Future Perfect" na multimedialnej fontannie na pergoli
Instalacja Briana Eno "Future Perfect" na multimedialnej fontannie na pergoli fot. piotr warczak
We Wrocławiu zakończył się Europejski Kongres Kultury. Wzięło w nim udział 200 tys. osób.

Dobry koncert Krzysztofa Pen-dereckiego z gitarzystą Jonnym Greenwoodem, znakomity występ mistrza z jedną z najważniejszych postaci w muzyce elektronicznej na świecie - Aphex Winem w Hali Ludowej, świetna instalacja gwiazdy współczesnej sztuki Mirosława Bałki w Pawilonie Czterech Kopuł, robiące wrażenie widowisko pirotechniczne teatru Groupe F na Wyspie Słodowej, ciekawe dyskusje o kulturze. Do tego nieudana wystawa "10 x 10" i dużo organizacyjnych niedociągnięć. A wszystko to z przedwyborczą przepychanką w tle.

W ciągu czterech dni w kompleksie Hali Ludowej i kilku innych miejscach w mieście ponad 500 artystów i kuratorów zaprezentowało około 100 projektów. Główny organizator Kongresu - Narodowy Instytut Audiowi-zualny - może mówić o frekwencyjnym (około 200 tysięcy osób uczestniczyło w wydarzeniach) i prestiżowym ( pojawiło się wiele znanych nazwisk - Wajda, Eno, Bauman, Penderecki, Sasnal, Rybczyński i inni) sukcesie.

Na Kongresie, który zainaugurował swoim wykładem w Hali Ludowej prof. Zygmunt Bauman, premierę miał spektakl Krystiana Lupy "Poczekalnia.0" w Teatrze Polskim. Wydarzeniem było także światowe prawykonanie kompozycji "48 Responses to Polymorphia" Jonny'ego Greenwooda i "Polymorphia Reloaded" Aphex Twina - odpowiedzi na słynną "Polymorphię" Pendereckiego w 50. rocznicę jej powstania. Rewelacyjnie wypadł wspólny sobotni koncert (oglądała go około czterotysięczna publiczność) kompozytora z gu-ru muzyki elektronicznej. Perfekcyjna dyrygentura Pende-reckiego, który prowadził wraz z Markiem Mosiem Orkiestrę Kameralną Miasta Tychy AUKSO, hipnotyczna, zahaczająca o trip-hop i industrial muzyka Aphex Twina, feeria świateł i wizualizacje - to było spójne i poruszające połączenie. Dobrze wypadł też piątkowy spektakl "Each One and Everybody" Groupe F. Francuscy artyści, znani z widowisk m.in. koło wieży Eiffla, przygotowali realizację z iluminacjami i fajerwerkami. Świetnie wpisała się w architekturę Pawilonu Czterech Kopuł instalacja Mirosława Bałki "Wege zur Behandlung von Schmerzen" (z niem. "Sposoby leczenia bólu") - dużych rozmiarów fontanna, do której ścieka czarna woda. Artysta inspirował się historią pawilonu.

Kongres okazał się też być świetną platformą do promocji ciekawych inicjatyw artystycznych jak akcja Stowarzyszenia Starter "Osłodź sobie kulturę", w ramach której wrocławskie cukiernie sprzedawały ciastka opakowane w papier zaprojektowany przez artystów. I odważnych, dobrych pomysłów jak otwarcie dla gości i dla sztuki, po raz pierwszy od kiedy wyszło na jaw, że hrabia Dzieduszycki współpracował z SB, willi Dzieduszyckich na Krzykach, w której odbywały się m.in. spektakle i koncerty.

Rozczarowaniem okazała się wystawa "10 x 10", w ramach której na obdrapanych ścianach pawilonu swoje prace prezentowa-li współcześni artyści z różnych krajów. Było mało spójnie, zbyt enigmatycznie i mało estetycznie. Rozczarowały także niedociągnięcia organizacyjne. Prawie każde wydarzenie było opóźnione o przynajmniej 15 minut, a instalacja multimedialna Briana Eno na pergoli trwała nie pół godziny (jak zapowiadano w programie), a około dziesięciu minut. Do Klubu Festiwalowego mogli wejść tylko posiadacze wejsciówek, ale jeśli ci, którzy ich nie posiadali, jakoś się w środku znaleźli... mieli problemy z wyjściem, bo wtedy też były skanowane identyfikatory. Kolejny paradoks to oficjalny zakaz fotografowania i rejestrowania koncertu Penderecki - Aphex Twin. Mimo zakazu wpuszczania z jakimkolwiek rejestrującym wydarzenie sprzętem do końca koncertu w hali migały flesze. Wydawało sie, że wolontariusze też się w sytuacji nie odnajdują, dając sprzeczne informacje.

Kongres był także wydarzeniem politycznym, na którym pojawili się m.in. prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, dyskutowali ministrowie kultury z krajów unijnych. Nie obyło się bez przedwyborczej przepychanki. Poseł PIS Kazimierz Ujazdowski napisał, że "kongres oddano w ręce ludzi o skrajnie lewicowych poglądach, nie zaproszono nikogo spoza lewicowego rewiru".

Minister kultury Bogdan Zdrojewski powiedział: "Będę we Wrocławiu startować przeciwko Ujazdowskiemu w wyborach, nie dziwię się więc, że jest zaniepokojony sukcesem Europejskiego Kongresu Kultury".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska