Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola: 5 godzin za darmo, ale za resztę - dużo drożej

Anna Gabińska
Agnieszka Wyglądała (z córką Oliwią) i Joanna Kotuńska nie rozumieją, dlaczego urzędnicy piętrzą przeszkody przed rodzicami
Agnieszka Wyglądała (z córką Oliwią) i Joanna Kotuńska nie rozumieją, dlaczego urzędnicy piętrzą przeszkody przed rodzicami fot. janusz wójtowicz
Rodzice wrocławskich maluchów od września płacą więcej za przedszkole.

Nie tylko mama z tatą, ale też babcia i wujek są zaangażowani w odbieranie trzyletniej Oliwii Wyglądały z Przedszkola 146 przy ul. Hauke-Bosaka we Wrocławiu. Po Hanię Kotuńską do Przedszkola nr 95 przy ul. Lwowskiej rodzice pędzą codziennie z językiem na brodzie, czasem proszą o pomoc jedną z babć. W całym Wrocławiu jest problem od początku września. Zaczął bowiem obowiązywać przepis, że 5 bezpłatnych godzin pobytu dziecka we wrocławskim przedszkolu zaczyna się o godz. 7 i kończy o 12. Za resztę trzeba płacić dodatkowo.

Ustawa gwarantuje nie mniej niż 5 godzin pobytu w przedszkolu za darmo. Nowela tej us-tawy doprecyzowała: dokładnie 5 godzin, bo niektórzy rodzice czytali to, że jeśli nie mniej niż 5 godzin, to czemu nie 8, a gmin na to nie było stać.

Do tej pory przedszkole gmin-ne kosztowało miesięcznie 327 zł: 209 zł ryczałtowo za pobyt plus 118 zł za posiłki, czyli tzw. wkład do kotła. Gmina Wrocław obliczała ten ryczałt, biorąc za model pobyt dziecka przez 9 godzin. Rodzic musiał więc płacić za każdą z czterech płatnych godzin dodatkowo 2,49 zł, razy średnio 21 dni w miesiącu.

Teraz, na podstawie noweli, radni uściślili dodatkowo w uch-wale, które godziny są bezpłatne. We Wrocławiu: od godz. 7 do 12. Posiłki kosztują w każdym przedszkolu inaczej, bo dyrektorzy dostali wolną rękę i mogą robić zakupy tam, gdzie jest korzystniej. Gmina podaje, że miesięczne wyżywienie dziecka powinno się zamknąć w widełkach od 126 do 158 zł miesięcznie.

Gdy rodzice płacili ryczałtem, mogli przyprowadzić i odebrać dziecko w godzinach pracy przedszkola. Czyli raz zostawiali je na 9 godzin, raz na 7. Teraz muszą się zadeklarować.

- Ja pracuję na zmiany, mąż również, więc przez tydzień potrzebowalibyśmy zabierać Oliwię ok. 16.30, a normalnie o godz. 15 - opowiada jej mama Agnieszka Wyglądała. Nie można dopłacić za półtorej godziny cztery razy w miesiącu. Trzeba wykupić codziennie pobyt od godz. 7 do 16.30. Nie stać jej na 100 zł miesięcznie więcej, więc musiała zaangażować rodzinę do odbierania córki kilka razy w miesiącu.

- Można się spóźnić trzy razy. Tłumaczenie, że są korki, nikogo nie interesuje - ubolewa Joanna Kotuńska, mama Hani. Ona musi teraz płacić 373 zł miesięcznie, z wyżywieniem. Za rytmikę, do tej pory w cenie przedszkola, - kolejne 22 zł miesięcznie. Urzędnicy na to: - Rytmika to zajęcia nieobowiązkowe...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przedszkola: 5 godzin za darmo, ale za resztę - dużo drożej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska