Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyczne MŚ: Jeden złoty medal Polaków w koreańskim Daegu

Wojciech Koerber
Z jednym medalem, złotym, zakończyli Polacy występ na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w koreańskim Daegu. Bez wątpienia to poniżej oczekiwań i biznesplanu nakreślonego przed imprezą w PZLA.

Tym bardziej że dwa lata temu opuszczaliśmy Berlin z ośmioma krążkami, które zdobyli siedmioboistka Kamila Chudzik, skoczek wzwyż Sylwester Bednarek (brąz), tyczkarka Monika Pyrek, kulomiot Tomasz Majewski, dyskobol Piotr Małachowski, młociarz Szymon Ziółkowski (srebro) oraz tyczkarka Anna Rogowska i młociarka Anita Włodarczyk (złoto). Ta ostatnia była także autorką jednego z dwóch rekordów globu, wyśrubowanych na tej imprezie (obok Usaina Bolta). Na papierze wyszło wówczas, że jesteśmy piątą siłą lekkoatletyczną, tak przynajmniej wskazywała drabinka medalowa.

- W stolicy Niemiec wyszło nam wszystko, a do tego były miłe niespodzianki. W Daegu nic nam nie wychodziło, jedynie Paweł Wojciechowski spisał się rewelacyjnie. Spójrzmy na to jednak realnie. Polska lekkoatletyka jest gdzieś pomiędzy Berlinem a Daegu. Jako matematyk określiłbym, że średnia arytmetyczna wychodzi cztery i pół medalu. Prawdopodobnie jesteśmy właśnie w tym miejscu - rachował szef związku Jerzy Skucha, który do londyńskich igrzysk może nie mieć dobrej prasy.
Czy nasz występ w Daegu rzeczywiście był tak marny? Jeśli spojrzeć na klasyfikację punktową (za miejsca 1-8), jest podobnie jak w medalowej - 11. lokata. Choć można też dojrzeć optymistyczne akcenty - spora kolekcja czwartych miejsc, które zajęli Karolina Tymińska (siedmiobój), Żaneta Glanc (dysk), Łukasz Michalski (tyczka), Marcin Lewandowski (800 m) oraz męska sztafeta 4x100 m. Ta ostatnia miała, rzecz jasna, sporo szczęścia, bo potknęli się Amerykanie i konkurencji nie ukończyli.

Po medal na protezach

Najbardziej zmartwiła postawa Małachowskiego i Majewskiego, którzy solidarnie zaznaczyli, że zawiodła ich głowa. Nie to, że dali w szyję, chodziło im o mentalną stronę. Szkoda, bo to przecież stare wygi otrzaskane na dużych imprezach. Od igrzysk w Pekinie z żadnej takiej nie wracali bez medalu. I właśnie dlatego słabsze chwile trzeba im wybaczyć. Sęk w tym, by oni jak najszybciej wymazali porażkę z pamięci. Trzeba lecieć na zawody Diamentowej Ligi i posłać dysk (kulę) tam, gdzie należy. Przekonać samego siebie o własnej mocy.

Jakie to były mistrzostwa? Na pewno historyczne, lecz niekoniecznie z powodu wyników. Rekord świata padł tylko jeden, rzutem na taśmę, w pełnym tego słowa znaczeniu. Postarała się o niego jamajska sztafeta 4 x 100 m z biegnącym na ostatniej zmianie Usainem Boltem (37,04). Historyczny był jednak bez wątpienia medal niepełnosprawnego Oscara Pistoriusa, który pobiegł w eliminacjach sztafety 4 x 400 m. W finale już się nie pojawił, lecz jego koledzy z RPA sięgnęli po brąz, który należy się także Pistoriusowi. A czy należy mu się miejsce wśród pełnosprawnych? Według nas - nie. On nie może sobie zerwać achillesa, zakwasić łydki czy odbić stopy. Medal zawisł także na szyi Caster Semenyi, która miała dłuższą przerwę z powodu wątpliwości wokół jej płci. Złota na 800 metrów zawodniczka z RPA nie obroniła, lecz srebro to także duży sukces 20-latki.

Nie Heidler, a Łysenko
Co ciekawe, ani jednego medalu nie dała nam w Daegu działalność Klubu Polska Londyn 2012. Przypadek?
- Kiedy tworzono elitarny klub, to nam jako PZLA pieniędzy nie dołożono. Kosztem całego związkowego budżetu wydzielono budżet na klub Londyn. Mam nadzieję, że pozostanie on w ramach tego, co mieliśmy. Jeśli tak będzie, to nikomu na szkolenie nie zabraknie - twierdzi Skucha. W niektórych portfelach zrobi się jednak różnica. - Niektórzy mogą zostać pozbawieni stypendiów ministerialnych. Również kontrakty trenerskie będą znacznie niższe. Tego PZLA nie przeskoczy, bo to jest rozporządzenie ministra - dodaje szef.

My dodamy, że kiepski obraz całości starała się zamazać Włodarczyk, lecz jej młot wylądował tam, gdzie prorokowała Betty Heidler - poza podium, na piątym miejscu. Co jednak ciekawe, Niemka musiała się zadowolić srebrem, jak przed dwoma laty w Berlinie, gdzie przegrała z Polką. Tym razem przerzuciła ją szczupła Rosjanka Tatiana Łysenko, oprócz medali mająca także w swojej biografii dwuletnią dyskwalifikację (lipiec 2007-lipiec 2009) za stosowanie środków dopingujących blokujących produkcję żeńskich hormonów w organizmie.

Za rok rewanże podczas igrzysk w Londynie (27.07-12.08). Ale wcześniej ME (27.06-1.07) w Helsinkach. Zapewne kadłubowe.

Wyniki ostatniego weekendu 13. lekkoatletycznych mistrzostw świata w Daegu:
100 m ppł K: 1. S. Pearson (Australia) 12,28; 2. D. Carruthers (USA) 12,47; 3. D. Harper (USA) 12,47. 4 x 400 m K: 1. USA 3.18,09; 2. Jamajka 3.18,71; 3. Rosja 3.19,36. Wzwyż K: 1. A. Cziczerowa (Rosja) 2,03; 2. B. Vlasic (Chorwacja) 2,03; 3. A. Di Martino (Włochy) 2,00. 200 m M: 1. U. Bolt (Jamajka) 19,40; 2. W. Dix (USA) 19,70; 3. Ch. Lemaitre (Francja) 19,80. 1500 m M: 1. A. Kiprop (Kenia) 3.35,69; 2. S. Kiplagat (Kenia) 3.35,92; 3. M. Centrowitz (USA) 3.36,08. Chód na 50 km: 1. S. Bakulin (Rosja) 3:41:24; 2. D. Niżegorodow (Rosja) 3:42:45; 3. J. Tallent (Australia) 3:43:36; 13. R. Sikora 3:50:24; G. Sudoł nie ukończył, a R. Fedaczyński został zdyskwalifikowany. Oszczep M: 1. M. De Zordo (Niemcy) 86,27; 2. A. Thorkildsen (Norwegia) 84,78; 3. G. Martinez (Kuba) 84,30; 13. I. Janik 80,88. Młot K: 1. T. Łysenko (Rosja) 77,13; 2. B. Heidler (Niemcy) 76,06; 3. W. Zhang (Chiny) 75,03; 5. A. Włodarczyk 73,56; 21. J. Fiodorow 66,88. 5000 m M: 1. M. Farah (W. Brytania) 13.23,36; 2. B. Lagat (USA) 13.23,64; 3. D. Gebremeskel (Etiopia) 13.23,92; I. Merga (Etiopia, 13.23,78) był 3. ale został zdyskwalifikowany z zbyt wczesną zmianę toru. 4 x 100 m K: 1. USA 41,56; 2. Jamajka 41,70; 3. Ukraine 42,51. 800 m K: 1. M. Sawinowa (Rosja) 1.55,87; 2. C. Semenya (RPA) 1.56,35; 3. J. Jepkosgei (Kenia) 1.57,42. Trójskok M: 1. Ch. Taylor (USA) 17,96; 2. P. Idowu (W. Brytania) 17,77; 3. W. Claye (USA) 17,50. 4 x 400 m M: 1. Jamajka 37,04 (rekord świata); 2. Francja 38,20; 3. St. Kitts i Nevis 38,49; 4. P. Stempel, D. Kuć, R. Kubaczyk, K. Kryński 38,50.

Klasyfikacja medalowa: 1. USA 12-8-5; 2. Rosja 9-4-6; 3. Kenia 7-6-4; 4. Jamajka 4-4-1; 5. Niemcy 3-3-1; 6. Wielka Brytania 2-4-1, 7. Chiny 1-2-1, 8. Australia 1-1-1, 9. Etiopia 1-0-4, 10. Ukraina 1-0-1, 11. Polska, Bostwana, Brazylia, Granada, Japonia, Nowa Zelandia 1-0-0, 17. RPA 0-2-2, 18. Kuba, Francja 0-1-3, 20. Białoruś 0-1-1, 21. Kanada, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry, Kazachstan, Norwegia, Portoryko, Sudan, Tunezja 0-1-0. Sklasyfikowano 41 państw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska