Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Kołecki: Minister zabrał mi stypendium

Redakcja
Z Szymonem Kołeckim, wicemistrzem olimpijskim z Sydney i Pekinu (kat. 94 kg), ciężarowcem Górnika Polkowice, rozmawia Paweł Pluta

W marcu na łamach naszej gazety mówił Pan, że chce przywieźć z igrzysk w Londynie złoty medal. Teraz złożył Pan rezygnację z członkostwa w kadrze. Dlaczego?
W tej chwili jest już za późno, abym przygotował się odpowiednio do przyszłorocznych igrzysk. Nie startowałem od olimpiady w Pekinie z powodu kontuzji. Przeszedłem pięć operacji kolana. Rehabilitacje zakończyłem pod koniec ubiegłego roku, a w lutym dostałem zgodę od Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej na wyczynowe uprawianie sportu. Wznowiłem więc zajęcia i liczyłem, że zacznę trenować pełną parą.

No i co się stało?
W kwietniu otrzymałem z Ministerstwa Sportu i Turystyki wypowiedzenie umowy, które wykluczyło mnie z Klubu Polska Londyn 2012 i nie miałem już warunków, aby trenować, jeździć na zgrupowania.

To wiązało się z utratą stypendium, ponoć w wysokości ok. 6 tys. zł miesięcznie?
Nie chcę mówić o kwotach. Umowa na moje stypendium z tytułu przynależności do Klubu Polska Londyn 2012 wygasła z końcem ubiegłego roku i od tego czasu nie otrzymywałem już pieniędzy. Nie spodziewałem się, że dostanę wypowiedzenie w kwietniu. Nie miałem więc zabezpieczenia, a muszę też myśleć o utrzymaniu rodziny. Próbowałem jeszcze coś wskórać, ale bez skutku. W sierpniu stwierdziłem, że jest już za późno, aby móc się dobrze przygotować, stąd decyzja o rezygnacji.

A ma Pan z czego żyć?
Nie należę do biednych. Trochę podczas kariery zarobiłem. Mam też małą firmę w której zatrudniam kilkanaście osób i muszę się tym teraz zajmować, aby zarabiać.

Chodzi Panu o fitness club w Ciechanowie?
Tak. Mam też sklep jubilerski w tym mieście.

Czy rezygnacja z kadry i startu w Londynie oznacza dla Pana koniec kariery?
Nie. Poświęcę teraz tyle czasu firmie, aby od stycznia móc wznowić treningi. Nie wiem jak organizm na to zareaguje, bo przecież od trzech lat nie trenowałem. Zawsze było jednak tak, że wytrzymywałem cięższy trening od innych. Jeśli pozasportowe okoliczności, czyli np. kontuzja nie przeszkodzą mi, to przecież podczas igrzysk w Rio de Janeiro będę miał zaledwie 35 lat.

Rozmawiał Paweł Pluta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska