Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem grzechów kolei. Brud, bałagan, chaos...

Magdalena Kozioł
MP
Znawcy kolei wskazują, że na PKP czas się zatrzymał w PRL, że Przewozy Regionalne (które są już właściwie samorządowe) nie mają jednak żadnego konkretnego właściciela. Pasażerowie narzekają na spóźnienia, brud, stare pociągi, zbyt wysokie ceny biletów. Marzą o miejscu do siedzenia, szczelnych oknach zimą i klimatyzacji w lecie.

Tadeusz Drozda, satyryk

Największy grzech polskiej kolei? Komunizm... czy socjalizm, jak kto woli. Ten ustrój tam działa cały czas. Gigantyczny przerost administracji. Proszę spojrzeć na PKS. Czy tam nadal jeżdżą stare "ogórki"? Po szosach też już nie jeżdżą warszawy i syrenki. A na kolei ciągle te same pociągi, którymi jeździłem 20 lat temu. No, może z raz je odmalowali. Powyciągali z tych spółek miliardy i gdzie one są?

Adrian Furgalski, ekspert od kolei

Przewozy Regionalne nie mają właściciela. Jest ich 16 (są nimi zarządy województw), ale każdy z nich ma swoje interesy. Powinni oni decydować, czy chcą mieć udziały w tej spółce, czy nie. Takie rozwiązanie będzie możliwe dopiero po wyborach parlamentarnych. W tej strukturze, jaką mamy dzisiaj, PR nie przetrwają. Pasażerowie będą odchodzić i będzie trzeba wielu lat, by odbudować zaufanie do kolei.

Andrzej Łoś, były marszałek D.Śl.

Największym grzechem jest fatalna organizacja. Dotyczy to wszystkich spółek, należących dawniej do grupy PKP. Tu się wszystko organizuje, żeby nie działało. Brakuje strategii i brakuje liderów, którzy wzięliby te spółki w garść i zaczęli nimi wreszcie rządzić. Podział na kilkanaście spółek, przerzucanie majątku między jedną a drugą - tym już dawno powinien się zainteresować wymiar sprawiedliwości.

Marta Streker, pasażerka

Brakuje kas, przez co podróżni muszą stać w długich kolejkach. Ciężko jest uzyskać dokładne informacje na temat przyjazdów i odjazdów pociągów. Przez powstanie kilku spółek pasażerowi trudno jest się zorientować, do którego pociągu należy wsiąść. A to ważne, bo kupując bilet na Intercity, nie pojedziemy na niego koleją obsługiwaną przez innego przewoźnika.

Jan Szosta, pasażer

Wagony są stare, a siedzenia w przedziałach są niewygodne, przez co jazda nie należy do najprzyjemniejszych. Czas przejazdu jest żenująco długi w szczególności zimą, kiedy śnieg leży nawet w przedziałach wagonów. Warto zwrócić uwagę, że podczas jazdy pociągiem bywa niebezpiecznie. Należałoby zwiększyć częstotliwość patroli Straży Ochrony Kolei.

Justyna Kawicka, pasażerka

Problemów na kolei jest dużo: główny grzech to opóźnienia, potem i brud. Szczególnie w toaletach. Jestem młodą matką i zauważyłam, że w pociągu nie ma odpowiedniego miejsca, by przewinąć dziecko. Do tego mogę dodać wielki tłok i konieczność poszukiwania miejsca siedzącego. Dokładnie taka sama sytuacja jest w poczekalni dworca tymczasowego we Wrocławiu.

Kamila Czech, pasażerka

Latem w pociągach jest za gorąco i bardzo duszno, ponieważ jest słaba wentylacja. Ceny biletów nie są adekwatne do jakości oferowanych przez PKP usług. Ostatnio wracając z Mazur spotkałam się z niemiłą obsługą w kasach dworcowych. Pociągi straszą wyglądem, a większość taboru swoje czasy świetności dawno ma już za sobą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Siedem grzechów kolei. Brud, bałagan, chaos... - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska