Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kupcy z ulicy przenoszą się do nowych budynków

Jerzy Wójcik
Trwa już rozbiórka budynków pod nową halę pomiędzy ul. Swobodną a nasypem kolejowym
Trwa już rozbiórka budynków pod nową halę pomiędzy ul. Swobodną a nasypem kolejowym fot. tomasz hołod
Kupcy z budek przy ul. Zielińskiego przeprowadzą się na ul. Swobodną. Nowy obiekt dla handlowców powstaje też przy ul. Namysłowskiej.

Pomiędzy nasypem kolejowym przy ul. Bogusławskiego a ul. Swobodną widać morze gruzów i ciężkie maszyny pracujące przy rozbiórce. Robotnicy czyszczą teren, który miasto wydzierżawiło kupcom handlującym dziś przy ul. Zielińskiego. Jesienią przyszłego roku ma w tym miejscu powstać nowa hala, w której znajdzie się 280 stanowisk dla sprzedających.

- Rzeczywiście, rozpoczęliśmy pierwsze prace przy hali, które wiążą się z rozbiórką starych magazynów i budynków znajdujących się w tym miejscu - wyjaśnia Krzysztof Sadowski, prezes Wrocławskiego Stowarzyszenia Kupców, skupiającego większość przedsiębiorców handlujących dziś przy ul. Zielińskiego. - Złożyliśmy już projekt w magistracie i spodziewamy się, że w okresie do półtora miesiąca będziemy mieli pozwolenie na budowę - wyjaśnia prezes Sadowski.

I dodaje, że równolegle stowarzyszenie będzie przygotowywać przetarg na wykonawcę nowej hali.
Tymczasem w innej części miasta, bo u zbiegu ulic Jedności Narodowej, Dolnej i Namysłowskiej, już dziś powstaje nowy budynek z myślą m.in. o kupcach. Będzie to Centrum Biznesu i Wspierania Przedsiębiorczości "Grafit", w którym na dwóch poziomach znajdzie się także 149 stanowisk dla kupców. Trafią tam m.in. handlowcy ze zlikwidowanego kilka lat temu targowiska przy placu Grunwaldzkim. Inwestycję prowadzi Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Dziś robotnicy uwijają się tam przy zbrojeniu i betonowaniu stropu nad parterem oraz wspierających go słupów betonowych. - Wszystko wskazuje na to, że centrum zostanie otwarte w pierwszym kwartale przyszłego roku - zapewnia Tomasz Studenny, dyrektor administracyjny w ARAW-ie. - Poza stanowiskami dla handlowców firmy będą mogły tam wynajmować powierzchnię biurową, właśnie ruszyliśmy z ofertami dzierżawy - dodaje dyrektor Studenny. Inwestycja jest warta około 36 mln złotych.

Ale to nie koniec pomysłów magistratu i kupców na poprawę warunków handlowania w mieście. Docelowo hale targowe powstaną jeszcze w trzech innych miejscach. W obiekcie przy ul. Żubrzej mają się pomieścić kupcy sprzedający dziś w rejonie ulic Niedźwiedziej i Legnickiej; przy Ptasiej handlowcy przeniosą się z ulicy do hali, a na Psim Polu (zbieg ulic Litewskiej i Poleskiej) powstanie kolejna hala targowa.

Jednak w przypadku tych inwestycji wciąż trwają przygotowania i nie znamy konkretnych terminów.
Ale Psie Pole może liczyć na dodatkowe miejsce dla kupców. Przy ul. Krzywoustego, w pobliżu rynku powstaje galeria handlowa, do której już na początku przyszłego roku przeniosą się kupcy ze znanego na Zawidawiu "blaszaka".

Hala Targowa to dziś najbardziej znane miejsce we Wrocławiu, gdzie kupcy handlują w cywilizowanych warunkach. Ale w mieście wciąż mnóstwo kupców oferuje nam ubrania i co gorsza żywność prosto z leżaków. - Nigdy nie kupuję warzyw i owoców, na które przez cały dzień lecą spaliny z samochodów i kurz z ulicy - twierdzi Maria Malik, wrocławianka robiąca zakupy w Hali Targowej. W zachodniej części Wrocławia sporą popularnością cieszy się bardziej nowoczesna Hala Targowa "Tęcza". Jednak w pozostałych częściach miasta brakuje cywilizowanych miejsc handlu, gdzie kupcy mogą wystawiać towary także podczas deszczu czy w zimie przy mrozach.

- Między innymi dlatego podjęliśmy decyzję o przenosinach z placu przy ul. Zielińskiego do nowej hali w pobliżu ul. Swobodnej - twierdzi Krzysztof Sadowski, szef Wrocławskiego Stowarzyszenia Kupców. - Będziemy mogli handlować w cywilizowanych warunkach przez cały rok. Liczymy na to, że ludziom nie zrobi różnicy, czy kupują po jednej, czy po drugiej stronie nasypu kolejowego i zainteresowanie będzie spore - dodaje.

Ale mimo że kupcy otrzymali od miasta atrakcyjne warunki dzierżawy nowego terenu pod halę, to oni sami muszą wyłożyć pieniądze na budynek. Ile? Około 10-12 mln złotych za 280 zadaszonych stanowisk i sanitariaty. Szacowali, że dodatkowy milion trzeba będzie wydać na rozbiórkę starych budynków, ale szczęśliwie skończyło się na 200 tys. złotych.

- Na pewno takich oszczędności nie osiągniemy na samym budynku, ale liczymy na to, że do przetargu stanie sporo firm - przyznaje prezes Sadowski.

Tymczasem kupcy z Zielińskiego liczą, że każdy z nich będzie musiał wydać ok. 40 tys. złotych na budowę z własnej kieszeni. - Już trzeci raz inwestujemy, żeby handlować po ludzku - mówią zgodnie. - Najpierw zagospodarowaliśmy targowisko przy placu Wolności. Później, gdy przeniesiono nas na Zielińskiego, z własnych pieniędzy doprowadziliśmy sieci i utwardziliśmy teren - wyliczają. I martwią się, że teraz trzeci raz będą musieli inwestować.

Wielu przyznaje, że aby uzbierać środki potrzebne do budowy hali, będą musieli zapożyczyć się. Ale twierdzą także, że dzisiaj nie ma innej drogi, jak ucywilizowany handel w halach.

- Plac przy Zielińskiego zniknie? - niepokoi się Sylwester Czerwień robiący akurat zakupy przy stoisku z butami sportowymi. - Trochę szkoda, bo to miejsce ma swój klimat. Z drugiej strony na pewno przyjdę także na zakupy do hali. O ile tylko przez te lepsze warunki ceny nie podskoczą dwukrotnie - zastrzega wrocławianin.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska