- Okazało się, że jest to kilkumiesięczna suczka. Pieskowi nic poważnego się nie stało. Zaopiekowałem się nim i zawiozłem na komisariat przy ul. Pautscha - mówi Robert Sadowski. - Niestety, nie zdążyłem
sprawdzić numeru rejestracyjnego samochodu, którym jechał jego właściciel i ten odjechał.
Piesek jest wykończony i bardzo nerwowy. Kiedy tylko usłyszy jakiś głośniejszy dźwięk, kuli się i chowa.
- Widać, że miał ciężkie życie - komentuje Ryszard Kozłowski ze straży miejskiej, który w tej chwili opiekuje się zwierzakiem.
Z komisariatu piesek ma zostać zabrany do wrocławskiego schroniska dla zwierząt. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi nawet rok więzienia, a ze szczególnym okrucieństwem - do dwóch lat. Pod warunkiem, że uda się zatrzymać sprawcę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?