Wrocław: Wygonią golasów z sauny aquaparku?

- Mamy sygnały od naszych klientów, że w sytuacji, gdy muszą się rozebrać w saunie, odczuwają dyskomfort - tłumaczy Hołub.

Prezes wyjaśnia, że sauna jest dobrym źródłem zysku, ale można by zarobić o wiele więcej pieniędzy, gdyby przychodziły tam grupy zorganizowane. - Ale teraz opinie klientów są takie, że nie przychodzą, bo nie mają ochoty na pokazanie nagiego ciała znajomym z biura - mówi prezes.

Jeśli jego pomysł zostanie zrealizowany, to klienci będą musieli się okrywać. Prawdopodobnie gościom wydawane będą albo ręczniki, albo prześcieradła. Jeśli ktoś będzie chciał skorzystać z basenu w strefie saun, to dostanie jednorazowe majtki na gumce. Wchodzenie w stroju kąpielowym do saunarium nie będzie możliwe, bo grozi to poparzeniem.

Nie wszyscy podzielają pogląd prezesa. Wielu pracowników aquaparku jest za tym, by nie zmieniać zasad.

- Od samego początku działamy w taki sposób i uważamy, że tak powinno zostać. W większości państw Europy ludzie w saunach są zupełnie nadzy - komentują pracownicy, zastrzegając sobie anonimowość.

Pomysł Hołuba dziwi też Thomasa Meiera z niemieckiej firmy GMF, największego administratora aquaparków i domów saunowych u naszych zachodnich sąsiadów.

- W Niemczech czy Czechach panuje dowolność. Kto chce się okrywać, ten się okrywa. A kto chce korzystać z sauny nago, ten może tak czynić - powiedział nam Meier. I doradza, że skoro część wrocławian się wstydzi, to można podzielić saunę na dwie części: dla golasów i dla okrytych.
Podobnego zdania jest Maciej Luchowski, który doradza parkom wodnym, saunariom czy klubom fitness w Polsce.

- Okrywanie się jest sprzeczne z filozofią sauny. Moim zdaniem zabranianie klientom nagości nie jest najlepszym pomysłem. Na pewno warto się jeszcze nad tym zastanowić.

Psycholog Maciej Buda uważa, że fakt, iż Polacy się wstydzą nagości, oznacza, że jeszcze mało świata widzieliśmy. - W Polsce wciąż pewne normy są niedopuszczalne, choć w Europie nikt już na to nie zwraca uwagi. Akurat Wrocław jest dużym, nowoczesnym miastem, więc jesteśmy bardziej otwarci na świat, ale już w mniejszych miejscowościach jest z tym gorzej - tłumaczy Maciej Buda.
Prezes Hołub zapowiada dokładne badania, a być może ankietę skierowaną do klientów. Zapewnia, że nie podejmie żadnej decyzji bez wnikliwej analizy.

A co sądzą o tym wszystkim sami klienci? - Według mnie to zwykła wiocha - denerwuje się Marta Wilga, wrocławska studentka. - Może jeszcze krzyż w saunarium powieśmy albo na wzór Arabów oddzielmy kobiety od mężczyzn? - kpi wrocławianka.

Wilga zauważa, że coraz więcej osób przychodzi na saunę, co - jej zdaniem - oznacza, że wśród nas jest coraz mniej osób wstydliwych.

Innego zdania jest Marek Kowalski, pracownik biurowy. - Nie chodzi o wstyd, ale jeśli koło mnie rozwala się obrzydliwy goły facet, to od razu tracę ochotę na jakikolwiek relaks. Nie jestem za segregacją ludzi na ładnych i brzydkich, ale nie mam też ochoty podziwiać "walorów" niektórych ludzi. A oni często zachowują się prowokacyjnie. To jest dopiero wiocha. Dlatego jestem zdania, że okrycie to dobry pomysł.

Co na te głosy prezes?
- To jest dyskusja, która dotyczy sfery wolności, a w zasadzie: czyja wolność jest ważniejsza? Tego, który chce zachować nagość, czy tego, który tego nie chce i nie chce jej oglądać - kończy Hołub.