Jednak, zdaniem wrocławian, miejsce to nie jest wystarczająco oznakowane. - Jeżeli ktoś jedzie na przykład od Galerii Dominikańskiej i chce nawrócić na skrzyżowaniu z Krupniczą, nie zobaczy zakazu zatrzymywania się na odcinku Kazimierza, gdzie biegnie ścieżka - tłumaczy Małgorzata Falewicz, która pracuje w budynku przy tej ulicy. - Znak umieszczony jest bowiem na rogu Kazimierza Wielkiego i Krupniczej.
Mundurowi oceniają sprawę inaczej. - Kierowca musi się upewnić, czy zaparkował zgodnie z przepisami - ostrzega Waldemar Forysiak ze straży miejskiej. Potwierdza to policja. - Nie da się tam zaparkować, bo albo przejedziemy po chodniku, albo po drodze rowerowej lub po obszarze wyłączonym z ruchu. A to już wykroczenie - wylicza asp. Magdalena Kruaze z dolnośląskiej policji. Wczoraj strażnicy odholowali pięć pojazdów. Większość z rejestracja pozawrocławską. Za odzyskanie auta kierowca zapłaci (mandat, odholowanie, parking) minimum 400 zł.
Najgorzej mają obcokrajowcy. - Przerażeni zniknięciem auta Niemcy szukają pomocy. Ich pierwsza myśl to "Ukradli mi samochód" - opowiada pani Falewicz. Często pomaga zagranicznym kierowcom, którzy zaglądają w takich momentach do jej biura. Uspokaja i tłumaczy, że ich auto odholowali strażnicy, bo źle zaparkowali.
- Z przerażeniem odpowiadają, że znaku nie widzieli - relacjonuje wrocławianka. Śmieje się, że zna już na pamięć procedurę odzyskania samochodu. Zastanawia się, czy nie przygotować ulotek po angielsku, bo codziennie pojawia się w jej biurze obcokrajowiec.
Po naszej interwencji straż miejska obiecała przekonać miasto do lepszego oznakowania ulicy. - W czwartek zgłosimy w ratuszu wniosek o ustawienie dodatkowych znaków na Kazimierza Wielkiego - informuje Waldemar Forysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?