Była to świetna okazja, by zobaczyć prawdziwe perełki motoryzacji. - Mnie od razu spodobał się biały rolls-royce, który mimo swego wieku wyglądał, jak z fabryki- opowiada Piotr Nowak, miłośnik motoryzacji. Dodaje, że było to ciekawsze przeżycie niż wizyta w muzeum,bo na Rynku można było wsiąść do aut, poczuć ich klimat i usłyszeć historie pojazdu od ich właścicieli.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się dwa amerykańskie wozy strażackie z lat 20. XX wieku, marki Franklin. Czerwony był klasycznym wozem pożarniczym, a zielony - samochodem dowództwa.
Nie zabrakło również reprezentacji rodzimej produkcji sprzed lat. Były to przede wszystkim polskie fiaty i motocykle sokół. - Naszego fiata 508 mamy od lat 90. Odkupiliśmy go od kolegi, który w 1973 r. uratował, go przed pocięciem na żyletki - mówi Ryszard Kra-marczyk. Na zlot przyjechał razem z żoną Marią, z Chrzanowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?