Ponad 150 nauczycieli historii, geografii, języka polskiego, a także muzyki, przyrody, matematyki i wychowania fizycznego szuka pracy we wrocławskich szkołach. Część z nich - od wielu miesięcy bezskutecznie - mimo że ogłaszają się na stronie internetowej miasta.
- W branży jest ciężko - przyznaje Krzysztof Konat, który w 2009 r. skończył historię i - jak się zarzeka - zawód wybrał z przekonania, nie z przypadku. Doświadczenie zdobywał w liceum dla dorosłych, ale chciałby pracować w podstawówce czy gimnazjum. - Zgłosiłem się chyba do wszystkich placówek, ale ofert jest niewiele - dodaje. Nie ukrywa, że teraz widziałby siebie nawet w pracy we wrocławskich centrach handlowych.
Oświatę musiał porzucić Jarosław Sikora, do tej pory nauczyciel języka polskiego. - Pracy szukałem od grudnia ubiegłego roku. Niestety, nie ma jej. Zaczął się niż demograficzny - zaznacza. Nie zdradza jednak, gdzie obecnie zarabia pieniądze.
Jeszcze przed końcem roku szkolnego w środowisku nauczycielskim krążyła informacja, że od września pracę we Wrocławiu może stracić nawet kilkuset belfrów. Powodem zwolnień miało być łączenie klas z niewielką liczbą uczniów. Ale to tylko plotki. Nie potwierdza ich Mirosława Chodubska, prezes okręgu dolnośląskiego Związku Nau-czycielstwa Polskiego we Wrocławiu, ani Ewa Przegoń, wicedyrektor wydziału edukacji we wrocławskim magistracie.
Ostatnio obiecuje nawet, że pracy będzie więcej. - W tym roku zatrudnimy 35 nauczycieli w przedszkolach, które otwieramy przy ul. Wietrznej i Pułaskiego - wskazuje. Ale dopiero po wakacjach będzie mogła podać dokładną liczbę wakatów. Na pewno będzie też zapotrzebowanie na nauczycieli przedmiotów zawodowych, tych od kształcenia zintegrowanego w klasach 1 - 3 i w świetlicach.
Jednak im wyższy szczebel edukacji, tym gorzej. Młodzi absolwenci z wykształceniem pedagogicznym najczęściej "wskakują" na miejsce starszego kolegi po fachu, który poszedł np. na zwolnienie lekarskie, albo na urlop wychowawczy. Kiedy wraca - najczęściej zostają na lodzie. Zaskakujące jest to, że wrocławskie statystyki są optymistyczne. W 2009 r. na etatach pracowało u nas w oświacie 6613 osób. Rok później było ich więcej już o 132.
Pensje rosną
Od 1 września nauczycieli czeka 7-procentowa podwyżka pensji.
Np. minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym wynosić będą:
- dla stażysty 2 182 zł (143 zł więcej od stawki, która obowiązuje teraz),
- dla kontraktowego: 2 246 zł (147 zł więcej),
- dla mianowanego: 2 550 zł (167 zł więcej),
- dla dyplomowanego: 2 995 zł (196 zł więcej niż obecnie).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?