Wrzutnia to miejsce, do którego po zamknięciu placówki trafiają pieniądze od klientów banku. Chodzi o znaczne sumy, np. dzienny utarg sklepu czy innej, mniejszej placówki bankowej.
Gotówkę, która trafia do wrzutni, odbierają najczęściej pracownicy agencji ochrony.
Według naszych informacji wrzutnię BRE Banku przy Strzegomskiej obsługują ochroniarze firmy Solid Security. To oni mają przetransportować pieniądze wraz z dokumentami i dostarczyć wszystko do wrzutni. Następnego dnia rano pracownicy banku liczą pieniądze i księgują je na wskazanych w dokumentach kontach klientów.
Teoretycznie procedura ta uniemożliwia kradzież gotówki. Chyba że doszłoby do napadu na konwojentów z pieniędzmi. A takiej sytuacji w tym przypadku nie było.
Jak więc zginęły trzy miliony złotych?
Policja nie odpowiada na to pytanie. Wojciech Wybraniec z biura prasowego dolnośląskiej komendy zasłania się dobrem trwającego śledztwa.
- Trwa w tej sprawie postępowanie wyjaśniające w naszej firmie - dodaje też rzecznik Solid Security Krzysztof Lenard.
Nie ma dowodów, że kradzież ma coś wspólnego z Solidem i jego pracownikami.
Rzeczniczka BRE Banku Paulina Rutkowska też nie mówi o szczegółach.
- Sprawa jest wyjaśniania. Pieniądze były ubezpieczone, a reklamacje klientów związane z tą sprawą rozpatrywane są w trybie pilnym - informuje.
To kolejna podobna historia we Wrocławiu. W ubiegłym roku w tajemniczy sposób zniknęły pieniądze z bankomatu przy ul. Horbaczewskiego.
Choć nie było śladów włamania, z urządzenia zniknęło kilkaset tysięcy złotych. Złodziei nie złapano do dziś.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?