Panie marszałku, godnego Pan sobie znalazł przeciwnika. Kolej nie da Panu spokoju. Urząd marszałkowski płaci, a oni likwidują kolejne pociągi.
Sytuacja jest faktycznie specyficzna. Kolej to państwo w państwie. Nikim się nie przejmuje. Widać to jak na dłoni, choćby po remoncie Dworca Głównego we Wrocławiu. Ciągle pojawiają się jakieś nowe okoliczności, o których nie wspominano na początku tej inwestycji. Nagle okazało się, że kłopotem są sami pasażerowie, którzy przeszkadzają chodząc na perony. Zamknięto tunel nakazując ludziom chodzić okrężną i niebezpieczną trasą. Teraz próbuje się zlikwidować połączenia, które zdaniem kolejarzy uniemożliwiają wyremontowanie peronów. Trąci to lekką paranoją.
I nikt prezentując plany remontu dworca nie wspominał o takich utrudnieniach?
Nie. To karygodne, że stawia się pasażerów i przewoźników pod ścianą i pozostawia w sytuacji bez wyjścia. Z powodu opóźnień ekipy remontowej nagle okazuje się, że trzeba zamknąć peron i zabrać ludziom możliwość dojazdu. Jako marszałek nie zgadzam się na to. Samorząd województwa płaci za przejazdy i godziwą obsługę pasażerów. Po to są dworce, nawet w trakcie remontu, by tam przyjeżdżały pociągi, a do nich wsiadali pasażerowie. To jasne.
To może, Panie marszałku, głodem ich. Niech zarząd województwa przestanie wrzucać pieniądze w czarną dziurę, która je połyka w oka mgnieniu, bo my i tak nic z tego nie mamy.
Na razie walczymy o pasażerów i nie jest źle. Większość połączeń działa. Chcemy chociaż częściowo znieść monopol przewoźników. W tym roku zapraszamy do przetargu na przejazdy także inne firmy, a nie tylko Przewozy Regionalne. Pewnie problemem będą techniczne normy na polskich torach, ale mam nadzieję, że uda się tę przeszkodę jakoś pokonać. Jeśli nie zgłoszą się chętni, to postaramy się, by więcej połączeń obsłużyła nasza samorządowa spółka Koleje Dolnośląskie.
Cały wywiad z marszałkiem województwa przeczytasz w czwartkowym wydaniu papierowym Gazety Wrocławskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?