Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepis na promocję: palce lizać

Sylwia Królikowska
Na festiwal sera w Dziećmorowicach przybyły w sobotę tłumy. Gmina chce słynąć z tego przysmaku
Na festiwal sera w Dziećmorowicach przybyły w sobotę tłumy. Gmina chce słynąć z tego przysmaku Dariusz Gdesz
Na Dolnym Śląsku królują pierogi, ser i zupa. Imprezy ku czci jedzenia zawsze ściągają tłumy.

Dobre jedzenie, garść ludowych przyśpiewek, kilka ławek i stolików, a dla pikanterii nagroda za najlepszy przysmak. Okazuje się, że to najlepszy przepis na udaną imprezę w niewielkiej gminie.

Z powodzeniem korzystają z niego władze miasteczek na Dolnym Śląsku. A poszczególne miejscowości zaczynają się kojarzyć z konkretnymi potrawami.
- Niewielkie gminy nie mogą sobie pozwolić na imprezy z wielkimi gwiazdami, bo to sporo kosztuje - przyznaje Robert Michałowski, specjalista do spraw promocji z Warszawy. - Ale mogą postawić na lokalnych artystów, którzy dzięki temu mają szansę pokazać, co potrafią.
Przyznaje, że jeżeli festiwal ku czci jakiejś potrawy przypadnie do gustu, miejscowość ma szansę wypromować się, bo turyści chętni przyjadą np. na wyjątkowe pierogi.

I tak Jedlina-Zdrój to przede wszystkim festiwal zupy. Właśnie na niego ściągają tłumy turystów z całej Polski, a nawet z zagranicy. Dzięki temu na darmową reklamę mogą liczyć miejscowe gospodarstwa agroturystyczne.
- Organizujemy festiwal między innymi po to, żeby wypromować lokalnych gospodarzy i atrakcje turystyczne - nie ukrywa Leszek Orpel, burmistrz Jedliny.
Okazuje się, że z powodzeniem. Tegoroczna, szósta już edycja, jak zwykle ściągnęła tłumy.

Jawor nieodłącznie kojarzy się z targami chleba. Swoimi wypiekami chwalą się najlepsi piekarze w Polsce. Przy okazji wybierana jest też najładniejsza mieszkanka powiatu jaworskiego.
Kotlina Kłodzka, a od niedawna również Głuszyca chcą słynąć z pysznych pstrągów. Dlatego organizowane są tam festiwale ku czci tej ryby. Podczas nich popisać mogą się właściciele smażalni. W tych regionach ich nie brakuje.

W Przemkowie postawili na karpia. Legnica chce słynąć ze specjałów przygotowywanych z ogórka, a Dzierżoniów ze słodkiego miodu.
Za to w Czarnym Borze pod Wałbrzychem już szykują się do święta pieroga. Odbędzie się ono 21 września.

Z pysznym serem chce się kojarzyć gmina Walim. Zorganizowany w ostatnią sobotę festiwal w Dziećmorowicach to druga edycja imprezy. Okazuje się jednak, że dzięki niej wiele osób znalazło sposób na życie. Między innymi tegoroczny zwycięzca konkursu na najlepszy ser - Krzysztof Motowilczuk.
Prowadzi on certyfikowane gospodarstwo ekologiczne w Walimiu. Po jego przysmaki przyjeżdżają nawet goście z Niemiec. Dzięki takiej imprezie mógł pochwalić się setkom ludzi wyjątkowymi serami. I w ten sposób zachęcić do odwiedzania gospodarstwa.

Taki festiwal to również szansa dla pań, które na co dzień zajmują się domem.
Na jeden dzień gospodyni staje się gwiazdą. Okazuje się bowiem, że jej naleśniki z serem, które od lat piekła dla rodziny, są hitem festiwalu.
Jak przyznaje socjolog Przemysław Awdankiewicz, takie festyny mobilizują mieszkańców.
- Zwykle w organizację angażuje się cała miejscowość. Każdy ma jakieś zadanie - wyjaśnia socjolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska