Porażka z ubiegłorocznymi mistrzami Europy do lat 18 ujmy biało-czerwonym nie przynosi. Tym bardziej że nasz zespół w turnieju reprezentują koszykarze urodzeni w latach 1993-1994, a występ na Łotwie potraktowany został przez nich jako element przygotowań do ME U-18, które 21 lipca rozpoczną się we Wrocławiu.
Tak jak się można było tego spodziewać, najbardziej we znaki polskim koszykarzom dał się Jonas Valanciunas. Potężny center (210 cm) potwierdził, że nie przez przypadek władze Toronto Raptors wybrały go w tegorocznym drafcie z piątym numerem. Z Valanciunasem nie potrafili poradzić sobie ani Przemysław Karnowski, ani Piotr Niedź-wiedzki ze Śląska Wrocław. W całym spotkaniu Litwin zdobył 26 punktów, miał aż 24 (!) zbiórki i 5 bloków.
O zdobycz punktową Polaków w największym stopniu zatroszczył się Michał Michalak (29 pkt), który popisał się znakomitą skutecznością za trzy punkty (7/10). To jednak nie wystarczyło. Litwini przez całe spotkanie kontrolowali wyniki i już w drugiej połowie mieli 20 oczek przewagi. Co prawda na początku czwartej ćwiartki nasi zbliżyli się na cztery punkty, ale tylko dlatego, że na ławce rezerwowych siedział Valanciunas. Gdy wrócił, załatwił sprawę. Litwinów czeka teraz walka o medale, a Polaków rywalizacja o miejsca 5-8.
A już 21 lipca Wrocław stanie się europejska stolica koszyków-ki. To tu odbędą się ME U-18. Bilety cały czas można nabywać na stronie www.biletin.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
