Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oflagowany papier

Edyta Golisz
W Unipapie, mimo protestu, nie przerwano pracy
W Unipapie, mimo protestu, nie przerwano pracy Piotr Krzyżanowski
Protest pracowników Unipapu w Legnicy.

Flagi i transparenty pojawiły się na budynku filii Strzegomskich Zakładów Wyrobów Papierowych Unipap w Legnicy.
Ponad sześćdziesięciu pracowników zakładu protestuje w ten sposób przeciwko likwidacji jednej z najstarszych w mieście fabryk. Unipap działa tu od lat 40. ubiegłego wieku.
- A teraz pójdziemy na bruk - martwią się ludzie. Wielu z nich pracuje w tej fabryce nawet po 20 - 30 lat.

- Ludzie boją się, że nie znajdą teraz nowej pracy. Niektórym brakuje zaledwie kilku lat do emerytury - opowiada Sylwester Maj, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Unipapie. - Dlatego zdecydowaliśmy się na protest. Na razie polega on wyłącznie na oflagowaniu. Rozsyłamy też pisma do decydentów, którzy mogliby nam pomóc - dodaje.

Jedno z pism trafiło do Tadeusza Krzakowskiego, prezydenta Legnicy.
"Apelujemy do pana o pomoc. Pracodawca niepomny na naszą wieloletnią, solidną pracę podjął działania w celu wyrzucenia nas z pracy" - napisali do prezydenta związkowcy .
- Postaram się jak najszybciej spotkać z właścicielem zakładu - powiedział nam Tadeusz Krzakowski. - I jeśli okaże się, że będę w stanie jakoś pomóc pracownikom Unipapu, to pomogę - zapewnił.

Unipap ma od niedawna nowego właściciela. To firma ST. Majewski, która ma fabrykę ołówków w podwarszawskim Pruszkowie. Wytwórnię, która jest na rynku od 120 lat.
- I to zobowiązuje. Dlatego chciałbym wytłumaczyć, że nie jesteśmy jakimś tam podejrzanym biznesmenem, który wszystko niszczy i zamyka - tłumaczy nam Michał Skolimowski, prezes firmy ST. Majewski. - Zależy nam, żeby Unipap działał. Nie likwidujemy fabryki, tylko przenosimy produkcję z Legnicy do Strzegomia. Tam zostaną przeniesione maszyny, jak również część załogi z Legnicy. W samym zakładzie w Strzegomiu, gdzie pracuje dziś około 180 osób, nie przewidujemy żadnej redukcji zatrudnienia - dodaje.

Zwolnienia nie ominą jednak przynajmniej części załogi z Legnicy. Na razie nie wiadomo tylko, ilu osób będą one dotyczyć. Do dziś wypowiedzenia otrzymało dwanaście osób, a pięciu pracownikom zaproponowano przeniesienie do innego zakładu.
- Zapewnimy im transport, żeby mogli łatwo dojeżdżać do pracy w nowym miejscu. A zwalnianym ludziom wypłacimy należne im odprawy - zapewnia prezes Skolimowski.

Unipap sporą część swojej produkcji wysyła na eksport. Jednak drastyczny spadek kursu euro i funta szterlinga spowodował, że Unipap szybko popadł w poważne tarapaty finansowe.
Wtedy większość jego akcji wykupiła firma ST. Majewski.
- Unipap ma świetną markę. Dlatego robimy wszystko, żeby uratować zakład - tłumaczy Skolimowski. - Niestety, czasem trzeba zrobić dwa kroki w tył, żeby po chwili ruszyć do przodu - dodaje.

Jak wyjaśnia, zorganizowanie produkcji w jednym miejscu znacznie ograniczy koszty produkcji, a to pomoże Unipapowi wyjść na prostą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska