Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zoo oblegane jak nigdy

Małgorzata Rabenda
Nowe wybiegi, rzadkie zwierzęta - tak zoo przyciąga gości
Nowe wybiegi, rzadkie zwierzęta - tak zoo przyciąga gości Janusz Wójtowicz
Wrocławski ogród zoologiczny znów jest na topie. Właśnie padł rekord: odwiedziło go już prawie pół miliona gości.

Są pierwsze szczegółowe statystyki dotyczące sprzedaży biletów we wrocławskim zoo w tym roku. Wniosek? Tak dobrze nie było już dawno. Sierpień to trzeci miesiąc w roku, w którym ogród odwiedziło ponad 100 tys. osób.
- Nie możemy narzekać na frekwencję - cieszy się Radosław Ratajszczak, dyrektor ogrodu.

Przez 8 miesięcy tego roku zoo sprzedało już ponad 470 tys. biletów. Najwięcej między majem a sierpniem - w sumie ponad 400 tys. Dla porównania, w całym roku 2003 w ogrodzie było niespełna 380 tys. gości, a w całym 2004 - niewiele ponad 400 tys.

W ostatnich latach tylko raz ogród doczekał się więcej niż 100 tys. gości miesięcznie - w sierpniu 2005 roku. Ale Antoni Gucwiński, ówczesny dyrektor, policzył wtedy też wycieczki, które zwiedzały ogród za darmo. Dziś pod uwagę brana jest tylko liczba sprzedanych biletów.
Takich wyników zoo nie osiągało od 17 lat. Wtedy u szczytu popularności byli Antoni i Hanna Gucwińscy ze swoim programem "Z kamerą wśród zwierząt". W 1991 roku przez zoo przewinęło się ok. 600 tys. osób. Ale gdy program się skończył, liczba zwiedzających topniała z miesiąca na miesiąc.

Po tym, jak w 2006 roku trwała walka urzędników z Antonim Gucwińskim, zoo zaczęło się kojarzyć z aferami, a nie egzotycznymi okazami zwierząt.
- Do tego ogród nie miał żadnej reklamy - przyznaje Ratajszczak.
Według dyrektora, zwiedzających nudzi zoo, w którym nic się nie zmienia.
- Większość wrocławian odwiedza nas raz na kilka lat albo jeszcze rzadziej - stwierdza szef ogrodu.

Jeszcze do niedawna wracając do zwierzyńca ciągle widzieliśmy to samo, ale w gorszym stanie: coraz bardziej zaniedbane wybiegi, stare klatki. Teraz ogród zmienia się nie do poznania.
- Chcemy, aby goście zoo z każdą wizytą odkrywali tu coś nowego - zapowiada Ratajszczak.
I wciela swój plan w życie: sprowadza rzadkie, nietypowe gatunki zwierząt, przenosi je do przestronnych wybiegów. Kraty zastępuje szybami, przez które możemy z bliska podziwiać mieszkańców zoo. Czy to przyciąga gości? Statystyki i opinie gości mówią same za siebie.

- Dawno tu nie byłam i jestem mile zaskoczona zmianami - chwali ogród Anna Krawczyk, którą spotkaliśmy w ogrodzie z wnuczką Marysią. - Nowa motylarnia jest wspaniała, a domek gibonów to prawdziwy majstersztyk - zachwyca się.

Czy zoo ma szansę na milion gości rocznie? Według Radosława Ratajszczaka, ta zawrotna liczba jest możliwa do osiągnięcia, ale dopiero po gruntownej przebudowie ogrodu.
- Trzeba zadbać nie tylko o nowe zwierzęta i wybiegi, ale też ścieżki, restauracje czy utrzymanie czystości - mówi dyrektor. I dodaje, że widzi w zoo ogromny potencjał, który trzeba dobrze wykorzystać.

Same nowości

Motylarnia
Przypomina rajską dżunglę. Motyle mają tam swobodę.

Wyspa lemurów
Od maja lemury, zamiast gnieździć się w klatce, szaleją na wyspie.

Chiński dom gibonów
Od lipca gibony mają do dyspozycji sporą wyspę i luksusowy domek.

Wybieg dla wilków i niedźwiedzi
Zwierzęta zamieszkają na ogromnym wybiegu już w tym miesiącu.

Fokarium
Pochłonie 4 mln zł, ale będzie jedynym takim obiektem w Polsce. Budowa już ruszyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska