Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Pijani pasażerowie w pojazdach MPK to codzienność

Przemysław Wronecki
Tadeusz Mincer: - Choć kierowca mnie nie wsparł, to jeśli będzie potrzeba, pomogę innym
Tadeusz Mincer: - Choć kierowca mnie nie wsparł, to jeśli będzie potrzeba, pomogę innym Tomasz Hołod
Zwykły powrót do domu może okazać się dość ryzykowny. Przekonał się o tym Tadeusz Mincer, doktorant Uniwersytetu Wrocławskiego. Usłyszał od kierowcy autobusu linii 131, że niepotrzebnie zaczepiał agresywnego nietrzeźwego mężczyznę.

Taka postawa pracownika Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego go zdziwiła. - Stanąłem w obronie kobiety, do której przysiadł się pijany i agresywny mężczyzna - tłumaczy Mincer. Kiedy z obrońcy stał się ofiarą, poprosił o pomoc kierowcę. Ten jednak nie zareagował, nie wezwał też policji. Gdy w autobusie doszło do awantury i przepychanki, kierowca chciał wyprosić z pojazdu również Mincera. Tym razem skończyło się tylko na strachu i wyzwiskach.

Tyle szczęścia nie mieli w sobotę pasażerowie linii 715. W okolicach dworca PKS, przed godz. 15, trzech mężczyzn pobiło w tym autobusie dwoje pasażerów. Kierowca tym razem zareagował - wezwał policję - ale nie uchroniło to napadniętych, których trzeba było odwieźć na ostry dyżur do szpitala przy ul. Traugutta. Zanim na miejsce dojechała policja, napastnicy uciekli. Funkcjonariusze przeszukali okolice dworca, ale bandytów nie ujęli.

Nie lepiej jest w tramwajach. - Pierwsze kursy rano w weekend to rozwożenie po imprezach do domu pijanej młodzieży - opowiada pan Dariusz, motorniczy. Wtedy w tramwaju jest radośnie, ale też niebezpiecznie. Pamięta sytuację, kiedy dwójka nietrzeźwych pasażerów chciała pomóc kobiecie z wózkiem wynieść go z tramwaju.

- Kiedy kobieta im podziękowała, zaczęli ją wyzywać, a nawet opluwać - wspomina motorniczy. Na całe szczęście na horyzoncie pojawił się patrol policji. Motorniczy zatrzymał tramwaj i poprosił funkcjonariuszy o interwencję.

Oberwać mogą też pracownicy MPK. W końcu kwietnia przekonał się o tym motorniczy tramwaju linii 22, którego pasażer zaatakował nożem. Pasażerowie poprosili go o interwencję, bo zauważyli śmiecącego w wagonie mężczyznę. Wcześniej miał on też zwymiotować w pojeździe. Gdy motorniczy zwrócił mu uwagę, ten wyciągnął nóż. Doszło do szamotaniny. Pasażerowie stanęli w obronie kierowcy i jeden z nich wytrącił nóż z ręki napastnika. Szybko zatrzymano bandytę, bo w tramwaju zostawił plecak z dowodem.

Policja twierdzi, że na niebezpieczne sytuacje obojętnie patrzeć nie będzie. - W zeszłym tygodniu w komunikacji pojawiły się nasze nieumundurowane patrole - wyjaśnia asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej komendy. Mają wyłapywać nietrzeźwych i agresywnych pasażerów oraz wandali. Taryfy ulgowej nie będzie - zapowiada.

Tadeusz Mincer złożył do MPK skargę na bierne zachowanie kierowcy. Dostał lakoniczną odpowiedź. Czytamy w niej: "Informujemy, że kierowca powinien zadzwonić na policję bądź powiadomić Centralę Ruchu Drogowego o zaistniałym zdarzeniu". Czy wobec tego kierowcy będą wyciągnięte konsekwencje, na razie nie wiadomo. - Najpierw musimy poznać wersję kierowcy, potem podejmiemy dalsze działania - tłumaczy Janusz Krzeszowski z MPK.

Więcej kamer
Obecnie monitorowane są wnętrza 100 pojazdów MPK. Ale to się zmieni. Ogłoszono właśnie przetarg na montaż kamer w kolejnych pojazdach (251). Jak informuje MPK, w sierpniu będzie wiadomo, jaka firma to zadanie wykona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Pijani pasażerowie w pojazdach MPK to codzienność - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska