Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelenia Góra: Prokuratura zamknęła śledztwo w sprawie Jelfy i corhydronu

Rafał Święcki
Scolina była w niektórych fiolkach z dawką 250 mg corhydronu
Scolina była w niektórych fiolkach z dawką 250 mg corhydronu Marcin Oliva Soto
Po gigantycznym śledztwie, jeleniogórska prokuratura umorzyła sprawę corhydronu i zamknęła postępowanie.

Śledczy wycofali się z zarzutów postawionych dwóm pracownikom zakładu farmaceutycznego Jelfa w Jeleniej Górze, gdzie kilka lat temu doszło do tragicznej zamiany leków. W fiolkach, które powinny zawierać corhydron (lek na astmę i alergie), znalazła się wówczas scolina - silny, niebezpieczny specyfik zwiotczający mięśnie, który ma zastosowanie podczas operacji.

Śledczy chcieli postawić przed sądem Marka B., kierownika wydziału ampułek, oraz jego zastępcę Andrzeja S. Mężczyznom w grudniu ubiegłego roku postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów. Dziś już wiadomo, że ani kierownicy, ani żaden inny pracownik zakładu nie poniesie konsekwencji karnych.

- Odpowiedzialność za zamianę leków rozmyła się - tłumaczy Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze.

Śledztwo wykazało, że Marek B. oraz Andrzej S. nie byli jedynymi osobami odpowiedzialnymi za pomyłkę. Obowiązek zapewniania jakości spoczywał też na innych pracownikach. Bezpośrednio w procesie produkcji corhydronu 250 mg feralnej serii 010705 brały udział 52 osoby. Nie udało się ustalić, kto i kiedy pomieszał leki. Prokuratorzy dowiedli jednak, że stało się to na terenie zakładu.

- Prawdopodobnie stało się to 19 lipca 2005 r. Mamy uprawdopodobnioną tezę, że stało się to w magazynie kwarantanny, skąd któryś z pracowników pobierał fiolki ze scoliną do badań jakościowych. Magazyn był przepełniony. Pracownik pobrał za dużo próbek i zbędne fiolki odłożył do niewłaściwego kosza - mówi prokurator Violetta Gryszkiewicz, która prowadziła tę sprawę.

Fiolki z corhydronem i scoliną na tym etapie produkcji niczym nie różniły się od siebie. Leki były w identycznych buteleczkach ze srebrnymi kapslami. Trzymano je w koszach po 1000 sztuk. W śledztwie nie znaleziono dowodu wskazującego, by pomieszanie fiolek z lekami było celowym działaniem.
Prokuratura dotarła do dokumentu, w którym Marek B., kierownik wydziału ampułek, już w 2004 r. zaproponował szefostwu firmy zmianę koloru zatyczek fiolek poszczególnych leków. Tych zmian - z powodu oszczędności - wówczas nie wprowadzono. Jelfa inwestowała wtedy w tabletkarnię zakładu.

O identycznych fiolkach wiedział też Główny Inspektorat Farmaceutyczny, który kontrolował Jelfę, po pierwszych stwierdzonych przypadkach niepożądanego działania corhydronu.

- Wtedy jednak inspektorzy skupili się na procesie produkcji i jakości leku. Nikt nie zgłaszał uwag do jego opakowań i sposobu przechowywania - mówi prokurator Gryszkiewicz.
Choć sprawa corhydronu nie będzie miała sądowego finału, według prokuratury kilkuletnie śledztwo nie poszło na marne. Zmieniono procedury obowiązujące przy produkcji leków. Fiolki nie mogą być identyczne. Przechowuje się je w zamkniętych koszach, w oddzielnych boksach magazynowych.

Prokuraturze udało się też dowieść, że winę za zamianę leków, ponosi producent. To pomoże poszkodowanym w dochodzeniu odszkodowań od Jelfy. Jeleniogórska prokuratura przygotowuje już pozew zbiorowy. Na razie na wystąpienie w nim zdecydowało się siedem osób, którym podano scolinę.

17 ofiar scoliny
Zamiana leków spowodowała śmierć co najmniej jednej osoby. W kwietniu 2006 r. w małym, wiejskim ośrodku zdrowia, w którym nie było respiratora, zmarł 75-letni rolnik Bernard S. ze wsi Adamów w województwie świętokrzyskim. 16 innych pacjentów, którym pomyłkowo wstrzyknięto scolinę, uratowali lekarze.

Podczas śledztwa przesłuchano 14 600 świadków i zgromadzono liczący ponad 1000 tomów materiał dowodowy. Z ponad 7000 aptek, szpitali i hurtowni zebrano prawie 600 tys. fiolek z podejrzanym lekiem, z których przebadano ponad 60 tys. sztuk corhydronu 250 mg.

Badania trwały trzy lata i dziesięć miesięcy. Scolina znajdowała się w co najmniej 48 fiolkach pochodzących z kilku serii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska