Jak pokazuje historia innych miast, które przed Wrocławiem zostały Europejską Stolicą Kultury, z tego tytułu może wyniknąć o wiele więcej korzyści. Constantin Chiriac, jeden z ekspertów, którzy wizytowali w tamtym tygodniu Wrocław:- Brałem udział w przygotowaniach Sybina do obchodów ESK. Nasz program, strategicznie zaplanowany, zarówno przed, jak i w trakcie obchodów, dał wymierne korzyści. Odwiedziło nas trzykrotnie więcej turystów niż w roku poprzednim. Rok później ta liczba wzrosła o dodatkowe 20 procent i ten wzrost utrzymuje się do dziś. A inwestycje w infrastrukturę były niewiarygodne.
Sybin, 160-tysięczne miasto w środkowej Rumunii, zdobyło tytuł w 2007 roku. Podobnie o korzyściach związanych z tytułem ESK powiedział nam Detfel Feige z magistratu w niemieckim Essen: - Cały świat mógł zobaczyć, jak zmieniło się nasze miasto oraz region. Do dziś ludzie w Essen i Zagłębiu Ruhry są dumni z tego, że żyją w stolicy kulturalnej. A tytuł Europejskiej Stolicy Kultury nadal jest przez nas reklamowany. I dodał: - Przykład Essen pokazał, że tytuł ESK może zmienić miasto w usługową i międzykulturową metropolię.
Pierwszą ESK były w 1985 r. Ateny. Potem dzięki inicjatywie i dofinansowaniu z Unii Europejskiej, inne miasta miały szansę przez rok promować się, organizować imprezy kulturalne i rozbudowywać infrastrukturę. Jedynym jak do tej pory polskim miastem, które uzyskało tytuł ESK, był w
2000 r. Kraków. - Dla Krakowa kultura i turystyka stały się podstawowym źródłem rozwoju - mówi zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji Magdalena Sroka. W 2000 roku Kraków zorganizował wydarzenia artystyczne za 5,7 mln euro. A aż o 20 proc. wzrosła liczba turystów, przybyło odwiedzających z zagranicy.
Współpraca Joanna Oreł, PAP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?