Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udary zabijają częściej niż nowotwory

Eliza Głowicka
W szpitalach brakuje neurologów, bo lepiej zarabiają w przychodniach
W szpitalach brakuje neurologów, bo lepiej zarabiają w przychodniach Tomasz Gola
We Wrocławiu zaczyna się ogólnopolski zjazd neurologów

Neurolodzy alarmują: o ile rzadziej umieramy na serce i np. raka płuc lub piersi, o tyle coraz częściej przyczyną śmierci Polaków są choroby mózgu. W środę we Wrocławiu na XX zjeździe Polskiego Towarzystwa Neurologicznego ponad tysiąc specjalistów z całego kraju będzie dyskutować m.in. o tym zjawisku, postępach w leczeniu chorób mózgu i wyzwaniach, jakie czekają neurologię.

W Polsce rocznie stwierdza się około 75 tys. zachorowań na choroby naczyniowe mózgu, czyli różne udary. Co roku z ich powodu umiera prawie 32 tys. pacjentów. O wiele więcej niż na raka płuc lub nowotwory piersi albo z powodu zawałów serca.

Ze względu na dużą liczbę zachorowań na udary i wysoką umieralność, nasz kraj jeszcze dziesięć lat temu zajmował jedno z ostatnich miejsc pod tym względem w Europie.
- Umierała aż połowa chorych, którzy dostali udaru. Teraz umiera ich nieco mniej. Ale wynik wciąż jest daleki od ideału, czyli 20 proc., do których zobowiązał się nasz kraj jedenaście lat temu na międzynarodowej konferencji w Szwecji - przyznaje dr Bogusław Paradowski, konsultant wojewódzki ds. neurologii, jeden z organizatorów wrocławskiego zjazdu. Nasz region nie odbiega pod względem liczby zachowań od reszty kraju.

Dla porównania: na raka płuc (nowotworu, na który najczęściej zapadają mężczyźni), umiera rocznie 20 tys. chorych. Na nowotwory piersi - 5 tys. kobiet. Choć trudno oszacować liczbę zgonów, których przyczyną jest zawał serca, lekarze szacują, że jest ich również znacznie mniej niż udarów.
- Ogólna prawidłowość jest taka, że im mniej zawałów serca w społeczeństwie, tym więcej udarów mózgu - twierdzi prof. Anna Członkowska, przewodnicząca narodowego programu profilaktyki i leczenia udaru mózgu.

Problem chorób mózgu jest na tyle palący, że na oddziałach neurologicznych w szpitalach zaczęły powstawać specjalne oddziały udarowe. Jest ich w Polsce ponad 50. We Wrocławiu są trzy takie placówki, kolejne dwie - w Wałbrzychu i Jeleniej Górze. Następna powstaje w Legnicy.

Niestety w szpitalach na Dolnym Śląsku, a zwłaszcza we Wrocławiu, brakuje neurologów.
- Wolą pracować w przychodniach, bo zarobki w szpitalach są za niskie - ubolewa konsultant wojewódzki.
Przyczyną udaru są zaburzenia krążenia w mózgu. Zdaniem lekarzy liczba przypadków udarów wzrasta głównie wśród osób po 65. roku życia.
- To choroba ludzi starszych, jej ryzyko dramatycznie wzrasta wraz z wiekiem. A ludzie żyją coraz dłużej - podkreśla prof. Anna Członkowska.

Oprócz wieku udarom sprzyja nadciśnienie tętnicze, otyłość, brak ruchu, cukrzyca, nadużywanie alkoholu czy palenie papierosów. U kobiet - długoletnie stosowanie środków antykoncepcyjnych.
Czy udarom można zapobiec? Według lekarzy - tak.
- Na wiek nie mamy wpływu, ale możemy prowadzić zdrowszy tryb życia. Przede wszystkim leczyć nadciśnienie, badać poziom cukru, walczyć z nadwagą i brać aspirynę - wylicza dr Paradowski.

Objawy udaru

Pierwszych objawów zapowiadających udar nie wolno lekceważyć:
- napadowe zawroty głowy;
- napadowe drętwienie kończyn po jednej stronie ciała;
- przemijający niedowład prawej lub lewej połowy ciała;
- nagłe zaburzenia wzroku lub utrata wzroku w jednym oku, które ustępują po kilkunastu minutach lub nawet 2 godzinach;
- zaburzenia mowy ustępujące po jakimś czasie albo w ogóle;
- po obudzeniu rano nie można wstać z łóżka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska