Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldek uznał, że Ulka i Lidka sprawdzą się w biznesie

Janusz Michalczyk
Polskapresse
Staszek chciał spróbować swoich sił w biznesie - tak odpowiedział minister od państwowych firm Wiesław Kaczmarek, gdy zapytano go, dlaczego mianował odchodzącego z rządu Stanisława Dobrzańskiego na prezesa PSE.

Było to o tyle zaskakujące, że Staszek robił wcześniej karierę urzędniczą, ukoronowaną fotelem ministra od żołnierzy w rządzie SLD i PSL, a miał pokierować strategicznie ważną spółką, odpowiedzialną za sieci energetyczne. Dodajmy, że Wiesiek był z lewicy, a Staszek od chłopów. Tak więc Staszek kierował kilka lat PSE, a ponieważ słupy z prądem nadal w kraju stoją, to można ocenić, że jakoś się sprawdził.

Wiele się od tamtych czasów zmieniło, ale wiara polityków z PSL w człowieka, który żadnych wyzwań się nie boi i bierze się za sprawy, co do których jest całkowitym ignorantem, chyba trwa niewzruszenie, bo mamy na Dolnym Śląsku zupełnie świeży przykład.

Ulka i Lidka zapragnęły sprawdzić się w biznesie - tak można odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w ostatnich dniach wywalono z roboty Mirosława Grebera, który przez kilkanaście lat kierował z sukcesami największą w kraju wałbrzyską specjalną strefą ekonomiczną. Przedstawiciel ministra od gospodarki, a zarazem szefa partii od chłopów, czyli Waldemara Pawlaka, chyba dla uśpienia czujności najpierw wręczył Greberowi nagrodę za dobre wyniki. Można powiedzieć - koronkowa robota w białych rękawiczkach.

Desygnowane przez Pawlaka do zarządu wałbrzyskiej strefy panie mają wybitne osiągnięcia niebiznesowe. Urszula Solińska-Marek dała się poznać jako szefowa Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu, a Lidia Jarmułowicz do niedawna kierowała legnickim ZUS. Jak widać, Waldek dał szansę Ulce, specjalistce od siania rzepaku i dojenia krów, oraz Lidce, znawczyni zasad obsługi rencistów i emerytów. Obie będą mogły teraz wykazać się talentami w prowadzeniu misternych negocjacji z zagranicznymi inwestorami.

Macie wątpliwości, czy panie dadzą sobie radę? Bo nigdy nie negocjowaliście ze sprytnym jak szatan dolnośląskim rolnikiem albo z namolnym emerytem, trudnym do pozbycia się jak rzep uczepiony w zaroślach. Po takich doświadczeniach Ulka i Lidka ustawią obcokrajowców w trymiga, dżentelmeni w drogich garniturach będą im jeść z ręki i jeszcze dziękować, jak koń za owies albo jak rencista za zapomogę.

Macie wątpliwości, czy panie dadzą sobie radę? Bo nigdy nie negocjowaliście ze sprytnym jak szatan rolnikiem albo z namolnym emerytem

Wiara polityków w kolegę czy koleżankę, którzy chcą się sprawdzić w biznesie, jest testowana w życiu niejednokrotnie, choć niestety rzadko z dobrym skutkiem.

Szanse na powodzenie rosną, gdy skorzysta się z recepty, którą kiedyś wyjawił Jan Kobuszewski w kabarecie Dudek. Opowiadał tam, jak idąc ulicą, znalazł mózg. Dał ogłoszenie, że odda mózg w dobrym stanie, mało używany, nikt się jednak nie przyznał do jego braku. W końcu dowiedział się, kto zgubił mózg. Odniósł go człowiekowi na ważnym stanowisku, lecz ten się wściekł i wyrzucił znalazcę za drzwi. Po zastanowieniu Kobuszewski zrozumiał, jak bezmózgowiec mógł dojść tak wysoko - po prostu miał zawsze bardzo fachowych zastępców.

Waldek, jakie szanse ma twój pomysł, skoro Lidka została zastępcą Ulki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Waldek uznał, że Ulka i Lidka sprawdzą się w biznesie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska