Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Franciszek Smuda może mieć problem nawet z obsadą bramki

Mariusz Wiśniewski
Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański czy Przemysław Tytoń - kto będzie bronił polskiej bramki na Euro 2012? A może wychowanek Śląska Wrocław Tomasz Kuszczak? Na żadnej innej pozycji nie ma w polskiej reprezentacji takiej konkurencji. Na kogo postawi selekcjoner? Może się okazać, że Franciszek Smuda wcale nie będzie miał wielkiego wyboru.

Problem polskich bramkarzy polega na tym, że nie mają oni pewnego miejsca w swoich klubowych zespołach. Smuda natomiast zapowiedział, że postawi na tego, kto będzie regularnie grał. Ostatnio ten wymóg spełnia tylko Szczęsny, który regularnie broni w Arsenalu Londyn. Szczęsny nie tylko gra, ale zbiera też bardzo dobre recenzje. O jego świetnym debiucie w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie mówiło pół Europy. Mimo młodego wieku (21 lat) jest bardzo pewny i dojrzały w swoich interwencjach.

Szczęsnemu w wypłynięciu pomógł w pewien sposób pech klubowego kolegi i zarazem konkurenta w kadrze Fabiańskiego. Były bramkarz Legii Warszawa po trzech latach czekania cierpliwie na ławce rezerwowych w końcu doczekał się i na początku sezonu zajął miejsce w bramce Arsenalu. W tym momencie stał się też numerem jeden reprezentacji. W styczniu podczas treningu Fabiański doznał jednak poważnego urazu barku i musiał poddać się operacji. Aby było ciekawiej, kontuzji doznał po tym, jak piłkę mocno kopnął w jego kierunku Szczęsny.

Fabiański zapowiada, że jak odzyska sprawność, będzie walczył z młodszym kolegą o miejsce w bramce Kanonierów. Może się jednak okazać, że obu Polaków pogodzi Holender. Jak bowiem donoszą angielskie media, latem Arsene Wenger chce sprowadzić z Ajaksu Amsterdam Maartena Stekelenburga. Trener Arsenalu chce w ten sposób się zabezpieczyć, gdyby okazało się, że Fabiański szybko nie wróci do pełnej dyspozycji. Może się jednak okazać, że jeden nasz rodak w trakcie sezonu wyląduje na ławce rezerwowych, a drugi na trybunach. Nie jest też wykluczone, że Fabiański lub Szczęsny (najprawdopodobniej ten pierwszy) będzie musiał szukać nowego klubu. Tak czy inaczej, pojawienie się Stekelenburga skomplikuje sytuację Polaków i w klubie, i w reprezentacji.

Może więc Tytoń? Były zawodnik Górnika Łęczna po przenosinach do Rody Kerkrade zbierał na tyle doskonałe recenzje, że zwrócił na siebie uwagę między innymi PSV Eindhoven i Ajaksu Amsterdam. Kiedy Tytoń zjawił się w marcu na zgrupowaniu, został poddany dokładnemu badaniu, bowiem od pewnego czasu skarżył się na ból. Okazało się, że jego bark jest w tak złym stanie, że zawodnik musi się poddać operacji. Od tego czasu bramkarz Rody się leczy i nie wiadomo, kiedy wróci na boisko. Tym samym jego gra w reprezentacji, przynajmniej na tę chwilę, jest wykluczona.

Pozostaje Kuszczak, na którego Smuda postawił na początku swojej pracy z kadrą, ale po spotkaniu z Hiszpanią i klęsce 0:6 już go nie powołuje. Może to dziwić, bowiem w meczu z Hiszpanami Kuszczak nie zawinił przy żadnym golu, a można nawet powiedzieć, że gdyby nie on, Polska przegrałaby wyżej. Problem Kuszczaka polega na tym, że nie gra i wszystko wskazuje, że nawet zakończenie kariery przez Edwina van der Sara tego nie zmieni. Alex Ferguson jeszcze nie podjął decyzji, kto będzie w przyszłym sezonie podstawowym bramkarzem Manchesteru Utd, ale wiele wskazuje, że może to być David de Gee. Kuszczak czeka i zapowiada, że jeżeli nie dostanie szansy, będzie chciał odejść. Problem w tym, czy Ferguson mu pozwoli, skoro Polak ma jeszcze ważny kontrakt.

W walce o miejsce w bramce Arsenalu Polaków może pogodzić ten trzeci - Stekelenburg

Pozostaje jeszcze niesforny Artur Boruc. Były zawodnik Celticu Glasgow ma za sobą udany sezon w Fiorentinie i nawet jak latem zmieni klub, to ma już na tyle wyrobioną markę w Europie, że w nowym zespole też będzie bronił. Po tym jednak, jak Boruc został wyrzucony z kadry za niesubordynację, a później nazwał Smudę "Nikodemem Dyzmą", nie ma szans na grę na Euro. A szkoda, bo mistrzostwach świata w Niemczech w 2006 i na Euro 2008 pokazał wielką klasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska