Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyski PKS znów pójdzie pod młotek

Sylwia Królikowska
Dworzec PKS w Wałbrzychu
Dworzec PKS w Wałbrzychu Dariusz Gdesz
W połowie września wałbrzyskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej znów pójdzie pod młotek. Na razie nie zmienią się warunki przetargu, co oznacza, że autobusy nie przestaną kursować.

To już piąta licytacja PKS. Do tej pory nie zgłaszali się chętni na kupno przedsiębiorstwa. I wbrew plotkom, także tym razem do przetargu mogą stanąć tylko ci inwestorzy, którzy mają licencję na świadczenie usług transportowych. Co prawda, w tym miesiącu rada wierzycieli zgodziła się, by znieść ten warunek.

Kupnem PKS najbardziej interesują się bowiem inwestorzy spoza branży komunikacyjnej. Między innymi fundusze inwestycyjne, które są zainteresowane nieruchomością. Niemniej jednak sędzia-komisarz, który wyznacza warunki przetargu, ostatecznie nie wycofał warunku o posiadaniu licencji.

- Wziął pod uwagę przede wszystkim dobro społeczności lokalnej - mówi Michał Błaszczyszyn, pełnomocnik syndyka wałbrzyskiego PKS-u. - Dlatego kolejny przetarg jest skierowany również do przewoźników.

Lada dzień informacja o przetargu zostanie opublikowana. Na razie syndyk nie chce zdradzać ceny wywoławczej. Ostatnio wynosiła ponad 6,5 mln zł. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że prawdopodobnie tym razem nie przekroczy 6 mln zł.

Nie jest jednak pewne, czy warunki przetargu nie zmienią się, jeżeli oferty będą zbyt słabe. Mieszkańcy obawiają się, że wtedy mogą zostać bez transportu autobusowego. Najbardziej odczuliby to studenci i osoby dojeżdżające do pracy.

- Takie duże miasto, a mielibyśmy nie mieć dworca? To jakaś bzdura! - denerwuje się Łukasz Malajski, który codziennie dojeżdża na uczelnię. - W PKS mam zniżkowy bilet. Gdy będą prywatni przewoźnicy, to od nich będzie zależeć, jak potraktują studentów.

PKS wpadł w kłopoty kilka lat temu. Zadłużenie sięgnęło prawie 1,3 miliona zł. Sytuacja była tak zła, że do przedsiębiorstwa musiał wkroczyć syndyk.
Teraz firma radzi sobie nieźle, jej długi przestały rosnąć. Każdego dnia wykonuje 35-40 kursów. W weekendy- połowę. Starostwo zgodziło się na dodatkowe kursy do Gostkowa, Sierpnicy i Głuszycy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska