Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O'Neal kończy karierę

Paweł Kucharski
Po 19 latach gry Shaquille O'Neal skończył karierę. Był największym showmanem w całej lidze NBA.

Niektórzy miłośnicy NBA łudzi-li się, że decyzja Shaquille'a O'Neala o zakończeniu kariery była kolejnym żartem bądź zabiegiem medialnym, który miał odciągnąć uwagę od finałowej rywalizacji play-off pomiędzy Miami Heat i Dallas Mavericks. Przecież wszyscy widzieli ten tajemniczy uśmiech, kiedy w krótkim filmiku własnej produkcji mówił o przejściu na emeryturę.

A jednak jedyny i niepodrabialny Superman najlepszej ligi świata mówił serio. W miniony piątek odbyło się oficjalne pożegnanie "Wielkiego Kaktusa" w jego domu w Windermere w stanie Floryda. Było nieco nostalgicznie (w niektórych momentach O'Nealowi załamywał się głos), ale przede wszystkim wesoło. Bo Shaq to showman pełną gębą. Pogodą ducha i poczuciem humoru bije na głowę wszystkich. Nim na dobre zaczął swoją przemowę, odegrał skecz, w którym to rzekomo zadzwonił do niego prezydent New York Knicks z ciekawą propozycją pracy. - Chcecie, żebym został waszym general manager? Naprawdę? OK, nie ma problemu. Zaraz tam będę - mówił do słuchawki telefonu komórkowego 39-letni emeryt.

Za to, jakim człowiekiem stał się O'Neal i jak wiele razy jego zachowanie wywoływało niepohamowane wybuchy śmiechu, powinniśmy dziękować jego matce.
- Sportowcy często popełnia-ją błąd, próbując budować swoją markę. Ja swoją zbudowałem, grając w koszykówkę i będąc sobą. Wizerunek to rzeczywistość. Wiele rzeczy, które dziś robię, robiłem też jako ośmiolatek. Moja mama powiedziała mi kiedyś: jesteś taki zabawny, że albo będziesz miał kiedyś z tego powodu mnóstwo kłopotów, albo mnóstwo pieniędzy - wyznał kiedyś Shaq, który, jak pokazała historia, wybrał tę lepszą drogę.

O'Neal przyszedł na świat 6 marca 1972 roku. Wówczas chyba nawet jego rodzice nie spodziewali się, że mały osesek wyrośnie na potężnego mężczyznę, który stanie się jednym z najlepszych koszykarzy wszech czasów. Na imię nadali mu bowiem Shaquille Rashaun, co jest odpowiednikiem arabskim Małego Wojownika. No, więc z tego Małego Wojownika wyrósł chłop o wzroście 216 cm i wadze, która w zależności od etapu kariery wahała się między 120 a 160 kg.

O sobie: Ciężko jest być symbolem seksu w lidze NBA, ale ktoś musi

Życie "Wielkiej Koniczynki" (taki przydomek nadał sobie sam po transferze do Bostonu) mogło potoczyć się zupełnie inaczej. O'Neal nigdy nie rozmawiał ze swoim biologicznym ojcem, który rok po narodzinach syna został pozbawiony praw rodzicielskich w związku z problemami narkotykowymi. Młoda mama, pani Lucille, znalazła oparcie w osobie Philippa Harrisona, który po czasie został ojczymem Shaquille'a. 22 lata później O'Neal nagrał utwór pod tytułem "Biological Didn't Bother", w którym rapuje o tym, że to Philipp jest jego prawdziwym tatą.

Co ciekawe, droga O'Neala do ligi NBA zaczęła się w... zachodnich Niemczech, kiedy Europę dzieliła żelazna kurtyna. Na rok przed podjęciem decyzji o wyborze uczelni przebywał on w Wildflecken, gdzie stacjonowały wojska amerykańskie, a wśród nich jego ojczym. To właśnie tam Shaq spotkał się z Dalem Brownem, trenerem drużyny z Louisiany. Kilkanaście miesięcy później O'Neal był już dumnym studentem na wydziale biznesu tegoż uniwersytetu.

Przygoda Shaqa z Louisianą nie trwała długo, bo ważniejsza od nauki okazał się koszykówka i chciał on jak najszybciej trafić do NBA. O'Neal obiecał jednak swojej mamie, że prędzej czy później studia skończy. Słowa dotrzymał w 2000 roku.

Osiem lat wcześniej O'Neal zgłosił się do draftu i z pierwszym numerem został wybrany przez Orlando Magic. Jako pierwszoroczniak zanotował znakomite statystyki, ale do play-offów nie udało się awansować. Z kolei producenci sprzętu sportowego musieli wymyślić nowe konstrukcje koszy, bowiem te dotychczasowe po prostu nie wytrzymywały wagi Shaquille'a.

O'Neal spędził w Orlando cztery sezony. Największym sukcesem Czarodziejów w tym czasie był finał ligi, w którym jednak nie sprostali Houston Rockets. Sam Shaq stał się megagwiazdą, jednym z najlepszych graczy w NBA. Mistrzowskich aspiracji nie udało mu się spełnić, ale jego czas miał nadejść w LA Lakers.

I nadszedł. Nim jednak O'Neal trzykrotnie sięgał z Jeziorowcami po mistrzowskie pierścienie, musiał się uporać z atakami ze strony kibiców i dziennikarzy, którzy zarzucili mu, że główną motywacją przenosin do Kalifornii były pieniądze (Shaq podpisał siedmioletni kontrakt wart 121 milionów dolarów).

Okres spędzony w Los Angeles to także nieustający konflikt z Kobe Bryantem. Spór dotyczył tego, kto miał większe zasługi w mistrzostwach dla Lakersów. Opinie kibiców były podzielone, ale to jednak Shaq trzykrotnie wybierany był na MVP finałów. Po wygaśnięciu kontraktu z Lakersami O'Neal wrócił na Florydę, tyle tylko, że nie do Orlando, a do Miami. Z Heat również sięgnął po mistrzowski pierścień. Sztuka ta nie udała mu się za to w Phoenix, Cleveland i Bostonie. Z uwagi na liczne kontuzje w ostatnich latach gry w NBA coraz rzadziej pojawiał się na parkiecie. Po całkowicie nieudanym sezonie w Celtach (wystąpił w zaledwie 37 meczach regular season i 2 w play-offach) podjął decyzję o zawieszeniu koszykarskich butów na kołek.

O'Neal pozostawił po sobie nie tylko wspaniały dorobek koszykarski, ale także, nazwijmy to tak, bogatą spuściznę artystyczną. Wystąpił bowiem w dziewięciu filmach (m.in. "Czarodziej Kazaam") i nagrał sześć albumów hiphopowych (zagościł również gościnnie w piosence Michaela Jacksona "2 Bad"). Miał własny reality show, wystąpił w niezliczonej ilości talk-show i reklamach. Brał udział w programie "Shaq vs", w którym rzucał wyzwania najlepszym amerykańskim sportowcom. Pojawiał się na okładkach gier komputerowych i w teledyskach takich wykonawców, jak P. Diddy, Aaron Carter czy Owl City. Użyczał swojego głosu bohaterom kreskówek. Pracował w policji, pojawiał się na ringach wrestlingu.

O ataku LA Lakers: Nasz atak jest jak twierdzenie Pitagorasa. Nie ma na to żadnej odpowiedzi

Shaquille O'Neal skończył w tym roku 39 lat. Jego religią jest islam. W 2002 roku wziął ślub z Shaunie Nelson, która urodziła mu czworo dzieci. Poza nimi "Wielka Koniczynka" wychowuje także córkę z poprzedniego związku. W 2009 roku doszło do rozwodu z Nelson. Od lata 2010 O'Neal spotyka się z gwiazdą jednego z reality shows Nikki Alexander.

Czym zajmie się teraz O'Neal? Tym, co poza grą w koszykówkę wychodziło mu najlepiej, czyli dawaniem radości. Możemy być spokojni, że o Shaqu usłyszymy jeszcze nie raz i nie dwa. A jak już coś powie, to na pewno będzie wesoło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska