To świetna wiadomość dla kierowców, bo dziś na liczącym blisko 200 kilometrów odcinku nie ma gdzie zatankować.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma w poniedziałek zdecydować, który koncern paliwowy wybuduje przy autostradzie z Wrocławia do Katowic dziesięć stacji benzynowych. Zaczną działać na początku przyszłego roku.
Aby napełnić bak, kierowcy muszą zjechać z autostrady na jedną z bocznych dróg i przy niej szukać stacji paliw. Z jedną z takich stacji, leżącą we wsi Brzezimierz, tuż przy autostradzie, około 25 km od granic Wrocławia, związany jest poseł Platformy Obywatelskiej Roman Kaczor. Postanowił bronić w Sejmie interesu.
- Uważam za krzywdzące pominięcie w obsłudze autostrady istniejących już i od lat dobrze prosperujących stacji benzynowych - napisał w interpelacji do ministra infrastruktury. - Przede wszystkim należy dać szansę rodzimym podmiotom gospodarczym, a nie tylko dużym i zagranicznym koncernom, które zalewają nasz kraj.
Poseł sugeruje, by ten zgodził się na wybudowanie dróg, które połączą małe stacje z autostradą. Ani słowem nie wspomina, że sam niedawno był współwłaścicielem stacji w Brzezimierzu, a teraz przekazał ją żonie.
- Nie załatwiałem swoich spraw - broni się Kaczor. - Interpelowałem, bo prosili mnie o to inni przedsiębiorcy. Zresztą i tak wiedziałem, że nic z tego nie będzie - dodaje.
I rzeczywiście. Minister już odpowiedział, że zjazdów z autostrady do takich stacji jak ta w Brzezimierzu nie będzie. Ale Kaczor może mieć teraz problemy. Jacek Protasiewicz, szef PO na Dolnym Śląsku zapowiada kontrolę w sprawie interpelacji Kaczora.
Władze PO będą sprawdzały, czy poseł nie naruszył norm etycznych.
- Jeżeli poseł interpeluje w sprawie osoby ze swojej rodziny, może to budzić niesmak - przyznaje Protasiewicz.
Minister Julia Pitera, zajmująca się zwalczeniem korupcji, nie ma wątpliwości:
- Z pewnością poseł ma tu swój interes i nie powinien w takich sprawach występować.
Pitera zapowiada, że zachowaniu posła przyjrzy się bliżej.
Roman Kaczor
52-letni parlamentarzysta pochodzi z Oławy. To tu, zanim został posłem, prowadził interesy.
Był też przewodniczącym rady miejskiej, a dwa lata temu bez powodzenia próbował sił w wyborach burmistrza.
Jest jednym z najbogatszych posłów. Swój majątek (wspólny z żoną) wycenił na 15 mln zł. Oprócz stacji paliw do państwa Kaczorów należą m.in. nieruchomości w centrum Oławy. Kaczor dorobił się w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywał w latach 1984 - 1990.
W ubiegłorocznych wyborach do Sejmu zdobył 3175 głosów (w tym 2253 w powiecie oławskim). Zajął 10. miejsce na liście PO w okręgu wrocławskim. Mandaty czekały na 9 osób. Kaczor dostał się do Sejmu, bo z miejsca przy Wiejskiej zrezygnował Andrzej Łoś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?