- Ale w ostatnim czasie jest coraz więcej zdarzeń z udziałem nietrzeźwych kobiet: wypadki, interwencje domowe. Nawet opiekują się pijane dziećmi - mówi nadkomisarz Sławomir Masojć z policji w Legnicy.
Policjanci sami nie mogli się nadziwić serii zdarzeń sprzed kilku dni.
Musieli ścigać kierowcę audi, bo nie chciał zatrzymać się do kontroli. Okazało się, że za kierownicą siedziała 22-letnia, pijana kobieta. Na tylnym siedzeniu wiozła 6-letnią córkę koleżanki! Dziecko nie miało zapiętych pasów. A pani przed policją uciekała, bo nie miała prawa jazdy. Teraz grożą jej dwa lata więzienia.
Kolejna pijana pani uczyła w Legnicy pijaną koleżankę... jak jeździć samochodem. Nauka skończyła się uderzeniem w słup energetyczny.
A w Chojnowie kierowca nissana potrącił rowerzystkę i uciekał z miejsca wypadku. Znowu był pościg i znowu okazało się, że za kierownicą siedzi pani. 46-letnia kobieta miała we krwi 3,5 promila alkoholu! To cud, że rowerzystka przeżyła zderzenie z zamroczonym zupełnie kierowcą w spódnicy. - I tak jest coraz częściej - przyznają policjanci.
Również dolnośląskie ośrodki, które pomagają ludziom wychodzić z uzależnień, notują wzrost liczby mających problemy z alkoholem pań.
- Na przykład z pomocy jednego tylko Klubu Abstynenta w Lubinie kilka lat temu korzystały dwie panie. Teraz jest ich siedem - mówi Krzysztof Tkaczyk, specjalista terapii uzależnień w Miejskim Ośrodku Profilaktyki i Wczesnej Terapii Uzależnień w Lubinie.
- Wzrost liczby pań, które mają problemy z alkoholem, jest powolny, ale bardzo systematyczny - dodaje Helena Olszewska-Korzeniewicz, zastępca dyrektora wydziału zdrowia i spraw społecznych w Urzędzie Miasta Legnicy. Do tutejszej, Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, trafiają wnioski o objęcie pomocą osób, które piją.
W ubiegłym roku 37 takich wniosków dotyczyło pań. A w tym roku, choć jest dopiero sierpień, wniosków dotyczących kobiet jest już 33!
Po alkohol sięgają panie nie tylko z marginesu społecznego. Coraz częściej pracujące, z porządnych rodzin, wychowujące dzieci. I w różnym wieku.
- Na terapię przychodzi coraz więcej kobiet. Mają od 17 do 60 lat - mówi Bernard Dawicki, dyrektor Niepublicznego Ośrodka Terapii Uzależnień od Alkoholu w Legnicy.
- Kiedyś na leczenie decydowały się głównie panie, które piły od wielu lat. Teraz zgłaszają się coraz młodsze kobiety - potwierdza Krzysztof Tkaczyk.
Jak tłumaczą terapeuci, rosnąca w statystykach liczba pijących pań wynika nie tylko z tego, że kobiety spożywają więcej alkoholu. Także z tego, że kobiety przestają się ze swoim piciem ukrywać.
- Panie częściej decydują się na leczenie. Statystyki może przez to trochę rosną, ale ten akurat aspekt jest optymistyczny - mówi Krzysztof Tkaczyk. - Bo zmienia się świadomość społeczna i panie coraz częściej wiedzą, że alkoholizm to choroba, którą, jak każdą inną, należy leczyć - dodaje.
A dlaczego kobiety sięgają po alkohol?
Przyczyn jest wiele.
- I nie można po prostu powiedzieć: panie piją z tego i tego powodu - tłumaczy Michał Kuszyk, psycholog z Legnicy. - Kobiety są delikatne, mniej odporne na złe bodźce - dodaje.
Jak wyjaśnia, każda kobieta sięga po alkohol z innego powodu.
I ma na to pewne społeczne przyzwolenie, bo pijana kobieta na ulicy nie jest obecnie niczym sensacyjnym.
- W dodatku pomieszanie damsko-męskich ról we współczesnym świecie powoduje, że panie nie widzą w swoim piciu niczego złego - dodaje psycholog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?