Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieziemskie zabawy pilotów i baloniarzy

Ewelina Oleksy
Dolnośląski Piknik Lotniczy przyciągnął tłumy
Dolnośląski Piknik Lotniczy przyciągnął tłumy Mikołaj Nowacki
Tłumy wrocławian opanowały w sobotę tereny wojskowego lotniska przy ul. Granicznej. Piknik zorganizowany pod patronatem "Polski-Gazety Wrocławskiej" przez wrocławski Port Lotniczy i wojskową 3. Bazę Lotniczą okazał się strzałem w dziesiątkę. Atrakcje czekały na każdego, a wszystko z okazji 90-lecia polskiego lotnictwa.

Zaczęło się od pokazów akrobacji samolotów grupy Żelazny. Podniebne fikołki prezentował płk Wojciech Krupa, lider Żelaznego. Zaraz po jego popisach do akcji wkroczyli skoczkowie spadochronowi.

Niespodzianką i jednocześnie gwoździem programu był jednak pokaz odbicia zakładnika przez grupę antyterrorystyczną. Najpierw w samo południe na lotnisku padły strzały. Chwilę później nadleciał policyjny śmigłowiec, z którego po linie zszedł zamaskowany oficer. W kilka sekund wciągnął do góry stojącego na ziemi mężczyznę i odleciał, machając do podekscytowanych widzów.
- Sam jako pilot bałbym się wykonać taki manewr. Podziwiam kolegę za odwagę - podkreśla Jerzy Banasiak, rzecznik 3. Bazy Lotniczej.

Najodważniejsi goście pikniku mogli wznieść się nad ziemię ogromnym balonem na ogrzane powietrze. Ci, którzy woleli stąpać po ziemi, przyglądali się z bliska samochodom sprzed II wojny światowej oraz oglądali wystawę samolotów wojskowych i szybowców. Maszyny do Wrocławia ściągnięto z jednostek wojskowych z całej Polski.

Z możliwości podniebnej przejażdżki chętnie korzystały maluchy, którym z zachwytu nie zamykały się buzie.
- Jeszcze nigdy nie latałam takim samolotem. Bycie pilotem musi być super - z przejęciem przekonywała dziewięcioletnia Sylwia Chłądowicz, siedząc na pokładzie samolotu An-2, zwanego potocznie "Antkiem".

Dziadkowie i rodzice uważnie czytali z kolei informacyjne tabliczki ustawione przy każdym pojeździe. Dzięki nim można się było dowiedzieć, że samolot Mi 24 D ma dwulufowe działo i karabin maszynowy. I że właśnie wrócił z misji bojowej w Iraku. O sprawach technicznych ze szczegółami opowiadała jego załoga.

Zainteresowanie imprezą przerosło oczekiwania organizatorów. Jak sami przyznali, nie spodziewali się aż tylu gości i nie przygotowali odpowiedniej liczby miejsc parkingowych.
- Za rok zrobimy podobną imprezę na jeszcze większą skalę. Chcemy tu sprowadzić F-16 i jednego z polskich herculesów - zapowiedział płk pilot Tadeusz Mikutel, dowódca 3. Brygady Lotniczej.

Zobacz galerię zdjęć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska