I nie wzbudza takich kontrowersji jak nasycone historycznie Breslau. Poza tym anglicyzmy są w polszczyźnie coraz bardziej popularne, szczególnie wśród młodych ludzi.
A Wrocław to miasto pełne studentów i właśnie ludzi młodych, choćby duchem. Myślę, że to nie przypadek, że akurat nasze miasto doczekało się takiej znamiennej nazwy. Miasto otwarte na nowe inicjatywy i pomysły. Zawsze takie było. Wróżę "Wroclove" długą karierę. Może niekoniecznie jako nazwie urzędów i ulic, ale jako ciekawostce, która urozmaici językowy krajobraz Wrocławia.
Mam nadzieję, że "Wroclove" nie zostanie usztywnione przez żadne urzędy, tylko będzie żyć własnym życiem, jak to dzieje się do tej pory. Wtedy jest szansa, że nie straci swojej świeżości i uroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?