Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał NBA: Miami - Dallas. Pięć lat później

Paweł Kucharski
Dziś w nocy pierwszy mecz finałów ligi NBA

Na placu boju w walce o mistrzowskie pierścienie ligi NBA pozostały już tylko dwa zespoły - Miami Heat i Dallas Mavericks, które dziś w nocy polskiego czasu rozpoczną finałową batalię. Jak co roku będzie to batalia niezwykła.

Na czym w tym przypadku polega wyjątkowość? Trudno w to uwierzyć, ale po raz pierwszy od 20 lat w finałach NBA nie zagra żaden z pięciu wielkich koszykarzy ostatnich dwóch dekad. Mowa o Michaelu Jordanie, Timie Duncanie, Hakeemie Olajuwonie, Shaquillu O'Nealu i Kobe Bryancie, którzy na palcach swoich dłoni noszą w sumie aż 21 mistrzowskich pierścieni! Ich nieobecność w ostatecznej rozgrywce tego sezonu jest niewątpliwie symboliczna.

Jordan i Olajuwon zawodowo po parkietach już nie biegają, a również Duncan, Bryant i O'Neal powoli szykują się do odwieszenia butów na kołek. O stagnacji w lidze NBA nie ma jednak mowy. Lukę po wspomnianej piątce płynnie wypełniają nowe gwiazdy. Kandydatów do zyskania statusu legend jest kilku. Trzech z nich broni barw Miami Heat. Dwyane Wade, LeBron James i Chris Bosh skrzyknęli się latem ubiegłego roku i powiedzieli sobie: "Ej! Zróbmy to razem! Wygrajmy mistrzostwo i zacznijmy budować nową dynastię NBA". I właśnie dlatego ekipa z Florydy stała się najbardziej znienawidzoną drużyną w całej stawce. Oliwy do ognia dolał sam Jordana. - Ja bym nigdy nie zadzwonił do Larry'ego Birda i Magica Johnsona z taką propozycją. Ja miałem większe ambicje i wolałem pokonywać innych wielkich graczy - rzekł Jego Powietrzność.

Z Wielkiej Trójki Miami tylko Wade może się pochwalić mistrzowskim tytułem. W 2006 roku ekipa Heat pokonała w wielkim finale... Dallas Mavericks. Teksańczycy, mimo że, prowadzili już 2-0, ostatecznie przegrali 2-4, a największą winą za niepowodzenie zrzucono na barki Dirka Nowitzkiego. Niektórzy twierdzili, że Niemcowi brakuje instynktu zabójcy, a mówiąc bardziej kolokwialnie - brak mu jaj. W czerwcu br. koszykarz zza naszej zachodniej granicy skończy 33 lata. Czy jest już wystarczająco dojrzały do tego, by wznieść w górę trofeum Larry'ego O'Briena? Będzie się można o tym przekonać, oglądając bezpośrednie relacje z finałów w stacji Canal Plus Sport. Zaczynamy już dziś w nocy o godz. 2.50. Przypominamy, że rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.

Na koniec mała ciekawostka. Tegoroczny finał będzie miał jeden, okołowrocławski, akcent. Otóż Udonis Haslem, skrzydłowy Miami, w 2002 roku bliski był podpisania kontraktu z Ideą Śląskiem. Koszykarz wybrał jednak opcję francuską i związał się, z drużyną z Chalon.

Droga Miami do finału:
I runda - Philadelphia 76ers 4-1
półfinał konferencji - Boston Celtics 4-1
finał konfeencji - Chicago Bulls 4-1

Droga Dallas do finału:
Portland Trail Blazers 4-2
półfinał konferencji - Los Angeles Lakers 4-0
finał konferencji - Oklahoma City Thunder 4-1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska