Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy wojewoda słusznie zamknął stadion Śląska

Marcin Rybak
Odpalenie racy na meczu to przestępstwo. Grozi za nie nawet pięć lat więzienia
Odpalenie racy na meczu to przestępstwo. Grozi za nie nawet pięć lat więzienia Piotr Krzyżanowski
Z analizy dokumentów wynika, że najpierw policja opowiedziała wojewodzie o zdarzeniu sprzed pół roku, którego w ogóle nie zbadała, a dopiero po decyzji wojewody i naszym artykule zapytała klub, czy do tego zdarzenia doszło.

Chodzi o wniosek policji o zamknięcie dla kibiców stadionu Śląska Wrocław na mecz 14 maja z GKS Bełchatów. Przypomnijmy, że wniosek policja złożyła do wojewody 11 maja. Powodem były "powtarzające się przypadki zakłócania porządku" przez kibiców Śląska Wrocław.

Jednym z owych przypadków miało być odpalenie petardy hukowej podczas meczu na stadionie przy Oporowskiej 30 października ubiegłego roku. To ważne, bo to jedyny z pięciu "przypadków zakłócania porządku", do którego dojść miało na stadionie we Wrocławiu. Pozostałe to naganne zachowania kibiców z Wrocławia poza wrocławską areną, na meczach wyjazdowych.

Policja nie wszczęła śledztwa w sprawie incydentu z 30 października. Choć takie zdarzenie to poważne przestępstwo, grozi za nie 5 lat więzienia. O tym, że nie ma śledztwa, napisaliśmy w wydaniu, które ukazało się 17 maja. Tego samego dnia Komendant Miejski Policji podpisał pismo do Śląska Wrocław z pytaniami o zdarzenie z 30 października. Jedno z nich: "Czy materiały pirotechniczne zostały odpalone w czasie imprezy masowej?".

W sprawie zdarzenia z 30 października śledztwo wszczęła prokuratura. Ale nie na podstawie materiałów policji, lecz po lekturze naszego artykułu. Klub uważa, że petardę odpalono po meczu i poza stadionem.

Rzecznik policji tłumaczył nam, że o zdarzeniu funkcjonariusze dowiedzieli się, przygotowując wniosek do wojewody. Jak to jednak możliwe, że policja prosi wojewodę o zamknięcie stadionu, bo jest tam niebezpiecznie, a jako argument podaje informację o przestępstwie, na które nie ma dowodów, bo dopiero wszczyna śledztwo?

Rzecznik wojewody Jarosław Perduta przekonuje, że argumenty, jakie policja podała w swoim wniosku, wystarczyły do podjęcia decyzji o zamknięciu stadionu. Przypomina, że wojewoda po otrzymaniu wniosku poprosił policję o dodatkowe informacje i dostał je. I to dało podstawę do zamknięcia stadionu. - Innej decyzji wojewoda nie mógł podjąć - powiedział nam rzecznik Perduta.

Śląsk Wrocław odwołał się już do ministra spraw wewnętrznych i administracji od decyzji wojewody o zamknięciu stadionu. Minister ma dwa tygodnie na odpowiedź. Jeśli decyzję wojewody utrzyma w mocy, to klub będzie mógł odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Później od jego wyroku można się będzie odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W swoim odwołaniu Śląsk Wrocław wskazuje m.in. na to, że do zdarzeń, które były podstawą zamknięcia stadionu, doszło nie we Wrocławiu, lecz na meczach wyjazdowych. Czyli na obcych stadionach, na których ochronę wrocławski klub nie ma żadnego wpływu. Wrocławski klub przypomina też, że stadion Śląska został uznany za najbezpieczniejszy w ekstraklasie.

Czy policja wiedziała, co się stało?

We wniosku policji do wojewody o zamknięcie stadionu napisano o "powtarzających się przypadkach zakłócania porządku (...) w tym popełniania przestępstw polegających na wnoszeniu na teren imprezy masowej środków pirotechnicznych".

Punkt drugi uzasadnienia wniosku: "Decyzją Komisji Ligi Śląsk Wrocław został ukarany karą finansową za wniesienie i odpalenie środków pirotechnicznych w dniu 30.10.2010 w trakcie meczu pomiędzy Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin".

Tydzień po złożeniu wniosku, już po rozegraniu meczu przy pustych trybunach, Śląsk dostał od policji pismo z pytaniem: "Czy materiały pirotechniczne rzeczywiście zostały odpalone na terenie odbywania się imprezy masowej?".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy wojewoda słusznie zamknął stadion Śląska - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska