25-letnia zapaśniczka, to pierwsza rodowita wałbrzyszanka, która zdobyła medal na igrzyskach. W piątek rano w ratuszu zawodniczkę i jej rodziców gościł prezydent miasta Piotr Kruczkowski.
- Kiedy Agnieszka Wieszczek zdobyła medal, dzwoniło do mnie tak wielu ludzi, że długo miałem zablokowany telefon - mówił prezydent. Pogratulował też zawodniczce sukcesu i podarował jej aparat fotograficzny, lustrzankę cyfrową.
- W Pekinie było naprawdę super. Nie mogę tego porównać do żadnych innych zawodów, w których brałam udział. Dla mnie to pierwsza olimpiada, ale zawodnicy, którzy startowali już wcześniej w igrzyskach mówili, że te w Chinach były wyjątkowe - tłumaczyła Wieszczek. - Organizatorzy zadbali o wszystko. Były tam nawet zatrudnione kobiety, których zadaniem było skubanie trawy, żeby była równa - podkreślała.
W wiosce olimpijskiej czuła sie świetnie. Spała spokojnie nawet w nocy poprzedzającej dzień jej walki o olimpijski medal.
- To zupełnie inaczej niż ja. Nie mogłam zasnąć trzy dni przed i trzy dni po starcie córki - wspominała wzruszona mama naszej medalistki, Jadwiga Wieszczek.
Olimpijka z Wałbrzycha to miła i bardzo bezpośrednia dziewczyna. Podczas spotkania zaproponowała prezydentowi stoczenie pokazowej walki podczas odbywających się za tydzień Dni Wałbrzycha.
- Nie wiem, czy do niej dojdzie, bo prezydent podszedł do tego pomysłu bez entuzjazmu - mówiła, śmiejąc się, zapaśniczka.
W południe Agnieszka Wieszczek spotkała się z wałbrzyszanami w Ośrodku Społeczno Kulturalnym w dzielnicy Podzamcze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?