Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy poborca oferuje bardzo atrakcyjny towar

Romuald Piela
Tak wygląda legitymacja poborcy podatkowego
Tak wygląda legitymacja poborcy podatkowego Dariusz Gdesz
W całej Polsce grasuje oszust udający poborcę. Nie oszczędził też mieszkańców Dolnego Śląska.

Sprzedaje towary, których w ogóle nie ma. Wystawia faktury z urzędowymi pieczątkami, bierze pieniądze i znika. Wtedy dopiero oszukani ludzie dzwonią do Urzędu Skarbowego w Nowej Rudzie. Niestety, dowiadują się tam, że Janusz Smykła, bo tak oszust im się przedstawia, nie jest poborcą skarbowym.

- Nikogo takiego nigdy u nas nie było. Przypuszczamy, że podawane przez oszusta nazwisko jest nieprawdziwe - mówi Joanna Szczygielska, naczelnik skarbówki w Nowej Rudzie. - Zaalarmowaliśmy już prokuraturę.

Oszust w eleganckim garniturze naciągnął na ponad 50 tys. zł mieszkańca Pleszewa w Wielkopolsce. Zaoferował mu, po atrakcyjnej cenie, blachę dachową, którą rzekomo wcześniej, jako poborca skarbowy, zajął za zaległości podatkowe jednej z firm budowlanych. Wcześniej, w podobny sposób próbował oszukać mieszkankę Małopolski, ta jednak na szczęście nie zapłaciła za fałszywą fakturę i oszust więcej się u niej nie pojawił.

Prokuratura w Kłodzku wszczęła w tej sprawie dochodzenie. Oszukanych osób może być znacznie więcej.
- Sprawa trafiła do nas, ponieważ mieszkańca Pleszewa oszukano w Nowej Rudzie - mówi Anna Gałkowska, prokurator rejonowy w Kłodzku.

Jak dodaje, to pierwsza taka sprawa na Dolnym Śląsku. Oszust był tak przekonujący, że ofiara nie zażądała od niego legitymacji służbowej i nie zadzwoniła do urzędu, by zweryfikować, czy rzeczywiście osoba, która oferuje blachę za 50 tys. zł, tam pracuje. Przedsiębiorca zapłacił oszustowi gotówką, zamiast żądać płatności przelewem bankowym - z konta na konto.

- Chcemy na naszej stronie internetowej ostrzec ludzi przed tego typu oszustwami - mówi Ewa Tarnowska, rzecznik prasowy Izby Skarbowej we Wrocławiu. - Zamieścimy tam informacje, w jaki sposób urzędy skarbowe sprzedają towary zajęte wcześniej przez poborców.
Procedura wygląda tak, że urzędy najpierw organizują publiczne licytacje rzeczy, które chcą sprzedać. Jeśli nie uda się zbyć towaru, prowadzą rozmowy z wolnej ręki. Nigdy jednak poborcy skarbowi nie chodzą jak akwizytorzy od firmy od firmy i nie pytają: "Czy kupi pan blachę, bo mam akurat na zbyciu".

Prokuratura nie ma jeszcze rysopisu przestępcy. Zostanie opracowany na podstawie zeznań osób, z którymi się kontaktował. Za fałszerstwo grozi mu 8 lat więzienia.
Dotychczas wyłudzając pieniądze przestępcy najczęściej wmawiali ludziom, że są pracownikami opieki społecznej, urzędnikami, a nawet przedstawicielami Kościoła.

Miesiąc temu w Kłodzku w ręce policji wpadł oszust matrymonialny, podający się za biznesmena z branży budowlanej. Uzdrowiskowy Don Juan obiecywał ofiarom ślub, a potem wyłudzał pieniądze i znikał. W taki właśnie sposób 40-letni Michał S. wyłudził od mieszkanki Pabianic 30 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska