Łącznie działająca w okolicy szajka okradła już 12 gospodarstw. - Złodzieje działają w nocy, metodą "na śpiocha". Przewiercają ramę okienną - najczęściej drzwi balkonowych - a następnie specjalnie wygiętym narzędziem odblokowują zamek i otwierają okno - opowiadał szef miękińskiego posterunku Józef Bielat.
Według komendanta Bielata, rabusie zwykle wybierają domy położone w pewnej odległości od innych zabudowań, bez alarmów lub ogrodzenia. Nie ma też wątpliwości, że grupa składa się z więcej niż dwóch osób, które starannie wybierają swoje ofiary i obserwują je. Łupem bandytów padają najczęściej pieniądze (oraz karty płatnicze), kosztowności oraz inne ruchomości, które łatwo spieniężyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?