Podczas pierwszej konferencji prasowej promującej wrocławską galę z 10 września zasiądzie za stołem liczna ekipa. Poza pięściarzami - także prezydent Rafał Dutkiewicz, prezes rady nadzorczej Stadionu Miejskiego Michał Janicki, regionalny wiceprezes SMG Europe (operatora stadionu) Michael Brill, szefowa Main Events Kathy Duva (do końca roku promotorzy Adam-ka), menedżer Ziggy Rozalski, a także promotor Kliczki - Bernd Boente.
Nie spodziewajmy się rzucania gromów czy takich haseł, jak "zjem twoje dzieci" lub "urwę głowę i wyrzucę w okolice piątego rzędu". Nie ten styl, nie ta klasa. Adamek i Kliczko preferują wytaczanie najcięższych armat dopiero w ringu. Zresztą Ukrainiec to dyplomowany doktor.
- Nigdy nie krzyczałem i teraz też nie będę. Przede wszystkim podziękuję Witalijowi za możliwość stoczenia walki. A który z braci lepszy? Dla mnie ważne jest tylko to, że każdy Kliczko to mistrz świata. Że walczę o pas. Wierzę, że go zdobędę. Wiara góry przenosi, a ja jestem wojownikiem, któremu siłę daje Pan Bóg - mówi nasz challenger.
Jutro Polak i Ukrainiec będą już na konferencji prasowej w Dreźnie, w lipcu natomiast zareklamują się na nowojorskim Manhattanie. Wymiana grzeczności skończy się we wrześniu, z chwilą wejścia do klatki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?