W efekcie odsiadujący sześcioletni wyrok przestępca - znany w półświatku jako "Kajakarz" - dostał kilkumiesięczną przerwę w karze. Było to w 2008 roku. Ale operacji nie przeszedł, a po zakończeniu przerwy do celi nie wrócił. Zniknął na dwa lata. Odnalazł się kilka dni temu, zgłaszając się dobrowolnie do... więzienia.
Tymczasem we wrześniu ubiegłego roku neurochirurg został skazany. Między innymi właśnie za pomoc okazaną "Kajakarzowi" - na dwa lata więzienia, w zawieszeniu na cztery.
O "pacjentach" Doktora Z i przestępstwach, za które został skazany przeczytasz w poniedziałkowej "Gazecie Wrocławskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?