Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniejowice: Kombatanci świętowali Dzień Zwycięstwa (ZDJĘCIA)

Zygmunt Mułek
Kombatanci przyjeżdżający do Uniejowic fotografują się przy pomniku gen. Świerczewskiego
Kombatanci przyjeżdżający do Uniejowic fotografują się przy pomniku gen. Świerczewskiego Piotr Krzyżanowski
Uniejowice, wieś w powiecie złotoryjskim. Sad w gospodarstwie i Muzeum Ludowego Wojska Polskiego i Pamiątek po Armii Radzieckiej. Stoły rozstawione wśród drzew i socrealistycznych pomników: generała Karola Świerczewskiego, marszałka Konstantego Rokossowskiego. Z głośników dobiega muzyka: raz marsze radzieckie, innym razem współczesna, do tańca. Weterani II wojny światowej i goście świętują Dzień Zwycięstwa. Goście sączą wódkę i piwo.

- Od 17 lat urządzam takie majówki - wspomina starszy sierżant rezerwy Michał Sabadach, rocznik 1943, właściciel muzeum. - To już chyba ostatni pobór. Odchodzą, coraz mniej weteranów tu przyjeżdża - wyciera łzy.

Na majówce u Sabadacha spotykają się wojacy Ludowego Wojska Polskiego, partyzanci Armii Krajowej, emerytowani żołnierze powojennej służby i goście, którzy przyjeżdżają tutaj od lat.
Porucznik Julia Kołosowska, lat 83, przyjechała już po raz szósty ze wsi Rostoka w powiecie świdnickim. Drobna, siwa kobieta, w mundurze pełnym od-znaczeń. Wspomina, że mając 16 lat, wstąpiła w 1944 r. na ochotnika do II Armii Wojska Polskiego. Forsowała Nysę Łużycką. - Byłam tłumaczem i pracowałam trochę w magazynie - przywołuje tamten czas. - Ale jak było trzeba, to walczyłam.

Po wojnie pracowała w sklepie jako sprzedawczyni. Później była kierowniczką. Na emeryturze ma 1500 zł wraz z dodatkami. Niewiele, ale daje się przeżyć. - To wspaniałe miejsce na spotkanie z kolegami - mówi pani porucznik. - Siedzimy, wspominamy.

Pułkownik rezerwy Jerzy Peszko, lat 82, znany złotoryjski chirurg, jako młody chłopiec służył w AK. Mundur cały w medalach. Wysoki, postawna sylwetka. - Jeszcze w roku 2004 zaciągnąłem się na wojnę w Iraku - uśmiecha się. - Kogo ja tam nie operowałem. Byłem na emeryturze i czułem pustkę, więc uznałem, że mogę jeszcze służyć ojczyźnie.

Tradycyjnie kombatantom wręczono rosyjskie medale 65 lat Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-45. Przyjechał konsul Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu Jurij Rożkow. - To piękna sprawa, że na terenie tego muzeum spotykają się kombatanci różnych grup - mówi konsul. - Wśród natury dobrze się świętuje.

Ale powraca też smutny nastrój. - Wyczytałem kilkanaście nazwisk do odbioru medalu, a wystąpiło tylko kilka osób - smuci się ppłk rezerwy Krzysztof Majer, wiceprezes Związku Weteranów i Rezerwistów WP. - Reszta w szpitalu albo chora. Ale odkąd Michał robi te spotkania, dla wielu jest to okazja do wypicia kielicha i zabawy.

Teraz świętujemy 8 maja
Prof. Jerzy Maroń, wrocławski historyk: Dzień Zwycięstwa obchodzimy teraz 8 maja, tak jak Europa Za-chodnia. Bo dla niej 8 maja 1945 r. był pierwszym dniem bez wojny (po podpisaniu w nocy z 7 na 8 maja aktu kapitulacji Niemiec w Reims). Skąd 9 maja? Stalin uznał, że ZSRR był w Reims słabo re-prezentowany, i 9 maja Niemcy podpisali z Rosjanami pod Berlinem drugi akt kapitulacji. Dlatego w tym dniu ZSRR obchodził Dzień Zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska