Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz wjazdu dla Inguszów i Kurdów

Tomasz Woźniak
Zamiast Kurdów wystąpili Turcy z zespołu Tobb Etu
Zamiast Kurdów wystąpili Turcy z zespołu Tobb Etu Piotr Krzyżanowski
Spotkanie pod Kyczerą, czyli 11. już edycja Festiwalu Mniejszości Narodowych i Etnicznych, miało być jeszcze lepsze od poprzednich. Nie udało się.

Zaplanowano wielki korowód na wrocławskim Rynku z udziałem 14 zespołów z całego świata. Dzień przed imprezą okazało się, że tylko dziewięć grup dostało zgodę na przyjazd do Polski. Pozostałe nie otrzymały wiz w polskich ambasadach.
- Festiwal przełamuje uprzedzenia i przybliża do siebie narody - mówi Jerzy Starzyński z łemkowskiego zespołu Kyczera.

Dzięki festiwalowi Dolnoślązacy mieli poznać kulturę krajów, w których trwają zbrojne napięcia. Tak było rok temu, gdy cypryjscy Turcy zaprzyjaźnili się z izraelskim zespołem, choć oba narody nie przepadają za sobą. Na tegorocznym festiwalu zabrakło irackich Kurdów, Sikhów z Indii, grup z Indonezji, Inguszetii i Konga. Wszystkie od kwietnia czekają, aż biurokratyczna machina przyzna im wizy.

Sprawa Konga wciąż wisi na włosku i tancerze z centralnej Afryki mają jeszcze szansę dojechać na trwający już festiwal, jednak pozostałe dostaną zgodę dopiero po jego zakończeniu. Organizatorzy od początku bali się, że zespół z Iraku może nie dostać polskich wiz. Obywatele tego kraju mają z jej otrzymaniem trudności w ramach strefy Schengen.

Zaskoczeniem były kłopoty czterech kolejnych grup.
- To zespoły z krajów wysokiego ryzyka i dane osobowe uczestników festiwalu są sprawdzane przez służby wywiadowcze 26 państw - dodaje Starzyński. - Nie wszyscy członkowie UE zdążyli na czas przesłać informacje zwrotne do polskich ambasad.

Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wszystko odbywa się zgodnie z procedurą, która trwać może w szczególnych przypadkach ponad 3 miesiące. I nie przyspieszy tego nawet fakt objęcia patronatu nad festiwalem przez trzech ministrów: kultury, edukacji i spraw wewnętrznych. Organizatorów wcześniej zapewniano w ambasadach, że wizy będą w ciągu kilku tygodni.

Korowód we Wrocławiu ratowały zespoły z Tajwanu i Macedonii, które gościły na innych festiwalach w Europie. Do Legnicy zaś przyjechały grupy z Turcji, Bośni i Hercegowiny i centralnych Indii (niezagrożonych atakami terrorystycznymi), które akurat koncertowały w Polsce.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przyznaje, że jest sporo skarg na działanie polskich konsulatów, ale nie dotyczą one przedłużanej procedury.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z FESTIWALU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska